Maksymilian Dziuba wrócił do klubu po półrocznym wypożyczeniu w GKS-ie Tychy. Pomocnik bardzo udanie rozpoczął rundę wiosenną w trzecioligowych rezerwach Lecha Poznań, ponieważ w spotkaniu z Elaną Toruń już w 3. minucie strzelił gola.
19-latek na początku sezonu po raz pierwszy w karierze udał się na wypożyczenie. Dziuba dołączył do GKS-u Tychy, w którym biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki zagrał w piętnastu meczach. Wychowanek Kolejorza w tych spotkaniach strzelił jednego, za to wyjątkowej urody gola. Pomocnik w 11. kolejce Betclic 1. Ligi pokonał Krzysztofa Bąkowskiego w rywalizacji ze Stalą Rzeszów. Wypożyczenie Dziuby po zakończeniu rundy zostało skrócone, a zawodnik wrócił do Lecha.
- Pozytywnie oceniam ten okres. Mogłem na pewno więcej grać, trochę tych występów miałem, ale nie tyle ile sobie wyobrażałem. Strzeliłem jednego gola, udało się w paru meczach zagrać w większym wymiarze czasowym. Czegoś nowego się nauczyłem, poznałem piłkarską szatnię w 1. Lidze. To też jest dla mnie nowe doświadczenie – opowiada pomocnik Kolejorza.
Dziuba zimowy okres przygotowawczy spędził natomiast w Kotwicy Kołobrzeg. Pomocnik trenował oraz rozgrywał sparingi z tym zespołem, dzięki czemu był gotowy na start rundy wiosennej. Z powodów proceduralnych i utrzymaniu zakazu transferowego dla klubu z województwa zachodniopomorskiego, wypożyczenie 19-latka nie doszło do skutku. - Jest to nowe doświadczenie w mojej przygodzie z piłką i nie jestem na to zły. Chciałem grać, więc szkoda, że nie udało się doprowadzić do tego wypożyczenia, bo na poziomie 1. Ligi jest większa rywalizacja. Patrzę do przodu, nie zmartwiam się tym. Chcę pracować, pokazywać się jak najlepiej, żeby wrócić na Bułgarską i walczyć o siebie w pierwszym zespole – mówi 19-latek.
Pomocnik wrócił więc do treningów z Lechem Poznań i już na starcie zanotował bardzo udany występ w rezerwach. Dziuba wyszedł w podstawowym składzie zespołu trenera Grzegorza Wojtkowiaka przeciwko Elanie Toruń i w 3. minucie zapisał się na liście strzelców, kiedy strzałem z lewej nogi wewnątrz pola karnego pokonał golkipera gości. 19-latek szansę na kolejne bramki będzie miał w sobotę, kiedy Niebiesko-Biali zmierzą się na wyjeździe z Wdą Świecie.
- Bardzo dobrze czułem się na boisku, fajnie było wrócić do gry w pełnym wymiarze czasowym, biorąc pod uwagę, że dawno nie grałem po tej przerwie zimowej. Cieszę się, że udało mi się strzelić gola, bo to jest pozytywny kop do przodu, żeby dalej pokazywać się z jak najlepszej strony. Towarzyszyła mi duża satysfakcja, że mogłem wrócić i zagrać ponownie z herbem Lecha na piersi – stwierdza Maksymilian Dziuba.
Zapisz się do newslettera