W meczu 3. kolejki grupy B Centralnej Ligi Juniorów U-17 drużyna Lecha Poznań pokonała w niedzielę w Popowie Gryf Słupsk 2:0. Bramki dla niebiesko-białych zdobyli Damian Kołtański oraz Filip Wilak. To druga wygrana odniesiona tej wiosny przez ekipę prowadzoną przez szkoleniowca Huberta Wędzonkę.
Od pierwszych minut niedzielnego starcia na boisku widoczne było, która drużyna celuje w nim jedynie w wygraną. Byli to gospodarze, którzy praktycznie nieustannie przebywali na połowie Gryfa, ale wynikało z tego za mało konkretów. Lechici wymieniali bardzo dużą liczbę podań, regularnie okupując pole karnego rywale, w ich poczynaniach brakowało jednak przyspieszenia w ostatniej fazie akcji. W wyniku tego w tej części gry nie zapisali na swoim koncie żadnego trafienia.
W jej trakcie mieli jedynie kilka możliwości do objęcia prowadzenia, ale po żadnej z nich golkiper gości nie był zmuszony do nadludzkiego wysiłku. Po dziesięciu minutach zza pola karnego próbował zaskoczyć go pomocnik Michał Marszałkiewicz, ale bramkarz złapał pewnie piłkę. W 31. minucie przed najlepszą szansą stanął inny gracz drugiej linii, Patryk Gogół, jednak jego płaski strzał zatrzymał się na nodze rywala broniącego dostępu do bramki. Nie ulegało wątpliwości, że niebiesko-białym potrzeba więcej okazji do tego, by wyjść zwycięsko z tej rywalizacji.
I taką też udało się stworzyć już pięć minut po wznowieniu. Z prawej strony precyzyjnie dośrodkował wprowadzony z ławki obrońca Jerzy Tomal, a najlepiej ustawiony w polu bramkowym był napastnik Damian Kołtański. Atakujący klatką piersiową skierował futbolówkę do siatki i tym samym zapisał na swoim koncie drugie trafienie tej wiosny. Nie zmieniło to obrazu gry i w dalszym ciągu na murawie dominowali zawodnicy Lecha, którzy w końcu mieli nieco więcej miejsca na swoje działania.
Dość niespodziewanie po upływie godziny to goście zagrozili w końcu dwukrotnie pod bramką Manikowskiego. Najpierw golkipera wyręczył obrońca Kacper Wachowiak wybijając piłkę z linii bramkowej, później już na wysokości zadania stanął sam bramkarz, który sparował na słupek mocny strzał rywala. Skutecznością wykazali się za to niebiesko-biali, którzy w 80. minucie strzelili drugiego gola. Wypracowało go dwóch rezerwowych, bowiem z narożnika boiska piłkę na piąty metr wrzucił skrzydłowy Oliver Zaręba, a bramkę w pierwszym meczu po kontuzji zdobył inny skrzydłowy, Filip Wilak. Tym samym urodzony w 2003 roku zawodnik ustalił wynik spotkania i w udany sposób zaakcentował swój powrót na murawę.
Bramki: Kołtański (50.), Wilak (80.)
Lech Poznań: Maksymilian Manikowski – Kacper Wachowiak, Maksymilian Pingot, Krystian Palacz (46. Jerzy Tomal) – Patryk Gogół (46. Antoni Kozubal), Filip Borowski (55. Mateusz Stochniałek), Wiktor Pokorowski (36. Karol Fietz), Jędrzej Strózik (46. Oliver Zaręba), Michał Marszałkiewicz (46. Igor Ławrynowicz) – Jakub Barański, Damian Kołtański (63. Filip Wilak)
Zapisz się do newslettera