Do startu tegorocznych zmagań rezerw Lecha Poznań w drugiej lidze pozostał niespełna miesiąc. Obecnie lechici znajdują się już prawie na półmetku okresu przygotowawczego, a w weekend na przełomie lutego i marca zainaugurują wiosenną rywalizację na szczeblu centralnym domowym meczem ze Stalą Rzeszów.
Do treningów gracze szkoleniowca Rafała Ulatowskiego wrócili w drugim tygodniu stycznia. Od tego czasu zdążyli już rozegrać dwa sparingi, a z obu z nich potrafili wyjść zwycięsko. Najpierw pozostawili w pokonanym polu czwartoligową Polonię Leszno w stosunku 2:0, by po kilku dniach ograć występującą o szczebel wyżej Nielbę Wągrowiec 3:1. W tych meczach skutecznością błysnęli ofensywnie usposobieni zawodnicy Kolejorza. Najpierw dwa gole strzelił wracający z wypożyczenia do klubów z zaplecza ekstraklasy Hubert Sobol, a następnie hat-trickiem popisał się Oleksandr Yatsenko, który zakłada koszulkę z kolejowym herbem od początku tego sezonu.
- Cieszy nas to, że gole strzelają zawodnicy ofensywni. Nie ukrywamy, że zmodyfikowaliśmy pewne rzeczy w naszym funkcjonowaniu w ten sposób, żeby znajdowali się oni bliżej bramki przeciwnika. Stąd wymierny efekt w postaci bramek Huberta czy występującego na skrzydle w meczu z Nielbą Olka. Póki co więc nasze założenia się sprawdzają, bo i asysty w tych spotkaniach notowali nasi skrzydłowi - zaznacza drugi trener rezerw Lecha, Przemysław Małecki.
Jeszcze przed wznowieniem ligowej rywalizacji niebiesko-biali zmierzą się z trzema przeciwnikami. Wszyscy w komplecie grają o nich o jedną klasę rozgrywkową niżej. W sobotę czeka ich pojedynek z Unią Janikowo, a w kolejnych tygodniach rezerwami Zagłębia Lubin i Lechią Zielona Góra. Lechici nie zamierzają lekceważyć swoich przeciwników i chcą kontynuować przygotowania w dobrych humorach. Te zagwarantują sobie przede wszystkim dzięki nie tylko kolejnym wygranym, ale i realizacji swoich założeń na te pojedynki. Taki też jest ich cel na nadchodzące gry kontrolne. - Do sparingów podchodzimy stricte szkoleniowo, skupiamy się na prace wykonywanej krok po kroku, żeby wszystkie elementy ułożyły się w jedną całość. Liczymy, że przeciwnicy zmuszą nas do pracy pod presją i działań w bronieniu. Mamy na to nadzieję już w sobotę w starciu z Unią, sporo obiecujemy sobie także po chociażby spotkaniu z rezerwami Zagłębia. Mogą one być wzmocnione zawodnikami z pierwszej drużyny, poza tym to wymagający przeciwnik pod kątem indywidualnym - wylicza szkoleniowiec.
Jak dotąd drugi zespół Kolejorza musiał przygotowywać się bez czterech graczy: obrońcy Jakuba Niewiadomskiego, skrzydłowego Jakuba Karbownika, a także pomocników Bartosza Bartkowiaka i Eryka Kryga. Trzech z nich przebywało z pierwszą drużyną na obozie w tureckim Belek, a także uczestniczą w jej zajęciach w trwającym mikrocyklu. Ostatni z wymienionych doznał z kolei pechowej kontuzji, która wykluczyła go z wyjazdu na zagraniczne zgrupowanie. - Taka jest nasza rola, żeby przekazywać zawodników do pierwszej drużyny oraz ich do tego przygotowywać. Nie narzekamy na to, że pracujemy teraz z mniejszą liczbą graczy, bo możemy się lepiej skupić na tych, których mamy obecnych na treningu. Pod kątem indywidualnego rozwoju, analizy, większej liczby kontaktów z piłką możemy postrzegać to z optymizmem. Przyjdzie moment, w którym będziemy chcieli rozwinąć się bardziej jako zespół i wtedy będziemy potrzebować więcej zawodników na zajęciach - tłumaczy trener Małecki.
Premierowe spotkanie na poziomie krajowym tej wiosny lechici rozegrają w weekend na przełomie lutego i marca. Ich pierwszym rywalem będzie zajmująca szóstą pozycję w tabeli Stal Rzeszów. Rezerwy Kolejorza znajdują się na trzynastej lokacie, a w swoim dorobku mają o sześć punktów mniej od ekipy z województwa podarpackiego.
8.02 – Lech II Poznań – Unia Janikowo
15.02 – Lech II Poznań – Zagłębie II Lubin
22.02 – Lech II Poznań – Lechia Zielona Góra
29.02 – Lech II Poznań – Stilon Gorzów
Zapisz się do newslettera