W meczu 17. kolejki drugi zespół Lecha Poznań w niedzielę we Wronkach z Bałtykiem Gdynia 1:0. Jedyną bramkę dla niebiesko-białych zdobył Paweł Tomczyk. To było ostatnie spotkanie rozgrywane przez ekipę rezerw w tym roku. Po rundzie jesiennej zajmuje ona pierwsze miejsce w tabeli grupy II trzeciej ligi.
Początkowe fragmenty pojedynki drugiej drużyny Kolejorza z Bałtykiem potoczyły się świetnie dla gospodarzy. Już w 4. minucie objęli oni prowadzenie po koronowej akcji. Piłka trafiła na prawą stronę do Macieja Orłowskiego, ten wypatrzył na ósmym metrze Pawła Tomczyka, mocne uderzenie napastnika i mamy otwarcie wyniku przez lechitów. Po niespełna kwadransie po podaniu Tymoteusza Klupsia uderzał skrzydłowy Tomasz Kaczmarek, ale pomylił się nieznacznie i piłka przeleciała nad poprzeczką bramki przyjezdnych.
Niebiesko-biali budowali konsekwentnie swoje akcje od tyłu, umiejętnie szukając luk w defensywie gdynian. To skutkowało kolejnymi szansami kreowanymi przez nich pod polem karnym gości. Jedną z nich mógł wykorzystać po osiemnastu minutach Vernon De Marco, strzelając po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mihaia Raduta. Tym razem bramkarz Bałtyku pozostał niepokonany, bo futbolówka minęła celu.
Po pół godzinie do głosu doszli rywale, którzy w krótkim okresie kilkakrotnie zagrozili bramce Karola Szymańskiego. Golkiper spisywał się bezbłędnie i poradził sobie zarówno z "główką" z bliskiej odległości, jak i próbą z rzutu wolnego z dwudziestu metrów. Po okresie chwlowej przewagi gdynian lechici odzyskali kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i sami mogli podwyższyć prowadzenie, ale po minięciu bramkarza przeciwnika jedynie w poprzeczkę trafił Tomczyk. Tym samym gospodarze udali się na przerwę ze skromną zaliczką.
Drugą część gry gospodarze mogli rozpocząć od mocnego uderzenia, ale strzał Tomczyka złapał pewnie golkiper Bałtyku. Po niespełna godzinie kolejną okazję na trafienie miał Tomczyk, ale po wycofaniu piłki przez skrzydłowego Filipa Marchwińskiego na szesnasty metr trafił w bramkarza gości. Gdynianie rzadko gościli pod polem karnym niebiesko-białych, którzy dążyli do zdobycia drugiej bramki i przeszkadzali w rozgrywaniu akcji swoim rywalom już na ich połowie.
Ta część spotkania nie obfitowała w wiele okazji stwarzanych przez obie ekipy. Najpierw w 68. minucie to lechici zagrozili przyjezdnych, ale po akcji Marchwińskiego goście oddalili niebezpieczeństwo z własnego pola bramkowego. Po chwili to przyjezdni mieli swoją świetną szansę, ale po ogromnym zamieszaniu w "szesnastce" rezerw Kolejorza piłka ostatecznie przeleciała obok bramki Szymańskiego. Więcej się już w sobotę we Wronkach nie wydarzyło, a dzięki pewności i kontroli w końcowych fragmentach graczy drużyny rezerw zdołałą ona bez przeszkód sięgnąć po dwunastą wygraną w rozgrywkach. Wygraną o tyle ważną, że daje im ona wygodny fotel lidera grupy II na przerwę przed rundą wiosenną.
Bramki: Tomczyk (4.)
Lech II Poznań: Karol Szymański – Maciej Orłowski, Wiktor Pleśnierowicz, Nikola Vujadinović, Vernon De Marco – Tomasz Cywka, Mihai Radut (76. Eryk Kryg), Filip Marchwiński – Tymoteusz Klupś (68. Kacper Friska), Paweł Tomczyk (83. Filip Szymczak), Tomasz Kaczmarek (68. Jakub Pawlicki)
Zapisz się do newslettera