Barry Douglas wraca do gry, Filip Wilak notuje piękny dublet, drugi zespół wygrywa w ostatnim teście przed restartem rozgrywek. Tak w skrócie można podsumować sobotni mecz rezerw Kolejorza, które w Popowie pokonały Zawiszę Bydgoszcz 5:3. Już za tydzień rozpoczęcie wiosennych zmagań o punkty, w ramach których niebiesko-biali podejmą Radunię Stężyca.
Pierwotnie drużynę trenera Artura Węski czekały w sobotę dwa sparingi, jednak z powodu zbyt małej liczby zawodników gotowych do gry musiała ona odwołać spotkanie z Jarotą Jarocin. W związku z tym Lech zmierzył tylko z występującą w tej samej, drugiej grupie trzeciej ligi ekipą Zawiszy Bydgoszcz. Starcie odbyło się w formacie 4 x 30 minut, a pierwsza z kwart zaczęła się co najmniej niespodziewanie.
Po niezłej kombinacji najmłodszych na boisku, Filipa Wolskiego i Oskara Tomczyka wykazać się musiał golkiper gości, a niedługo później jego koledzy znaleźli sposób na Artura Rudko. Nie minęło dziesięć minut i rywale podwoili prowadzenie, ale już niedługo po rozpoczęciu drugiej części sprawy przybrały zupełnie inny przebieg. W akcji udział wziął Barry Douglas, który w tym pojedynku zameldował się na placu po raz pierwszy od dokładnie 6 października i domowej konfrontacji w Lidze Konferencji Europy z Hapoelem Beer Szewa. Od tego czasu Kolejorz zdążył awansować do fazy pucharowej na tym froncie, rozegrać w niej pierwsze spotkanie czy w międzyczasie zameldować się na podium PKO BP Ekstraklasy. Doświadczony Szkot musiał więc uzbroić się w sporo cierpliwości, ale zdrowie pozwala mu już stopniowo wracać do rywalizacji.
Oprócz niego ważną rolę przy golu kontaktowym odegrał Maksymilian Dziuba, a przepięknym uderzeniem w okolice "okienka" popisał się Filip Wilak. Najlepszy jesienny strzelec rezerw nie zadowolił się jedną bramką i po pięciu minutach… zanotował równie efektowne trafienie, tym razem korzystając z podania Jakuba Zagórskiego. O ile trzecia kwarta nie przyniosła kolejnych zmian wyniku, o tyle obie strony wymieniły się po ciosie jeszcze podczas ostatniego pół godziny. Po rzucie karnym nic do powiedzenia nie mógł mieć wprowadzony z ławki Mateusz Mędrala, ale już kilkaset sekund później na 4:3 trafił zmiennik Douglasa, Ksawery Kukułka, w którego ślady pięć minut później w ładnym stylu Norbert Pacławski.
Za tydzień wiosenny start walki o ligowe punkty. Drugi zespół podejmie w niedzielę we Wronkach Radunię Stężyca, a mecz rozpocznie się o godzinie 13:00.
Bramki: Wilak (35., 40.), Waliś (53.), Kukułka (100.), Pacławski (105.) - (10.), (20.), (95. - karny)
Lech II Poznań: Artur Rudko (91. Mateusz Mędrala) - Jakub Zagórski (91. Igor Kornobis), Bartosz Tomaszewski (60. Michał Gurgul), Patryk Waliś (91. Bartosz Tomaszewski), Barry Douglas (46. Ksawery Kukułka) - Tomasz Cywka (91. Mateusz Wójcik), Maksymilian Dziuba (91. Patryk Gogół), Szymon Pawłowski (91. Maksym Czekała) - Filip Wilak (91. Bartłomiej Juszczyk), Oskar Tomczyk (75. Norbert Pacławski), Filip Wolski (60. Krystian Sanocki)
Zapisz się do newslettera