W kontraktach Barrego Douglasa i Szymona Pawłowskiego zadziałały klauzule automatycznego przedłużenia obowiązywania umów o kolejny rok. Obrońca i pomocnik będą zatem reprezentować barwy Kolejorza do końca sezonu 2015/2016.
W kontraktach Barrego Douglasa i Szymona Pawłowskiego zadziałały klauzule automatycznego przedłużenia obowiązywania umów o kolejny rok. Obrońca i pomocnik będą zatem reprezentować barwy Kolejorza do końca sezonu 2015/2016.
Douglas: cieszę się grą w Poznaniu- Pierwszy sezon w Lechu był dla mnie trudny - mówi szkocki obrońca, którego kontrakt właśnie uległ przedłużeniu o kolejny rok. - Na początku trafiłem w zupełnie nowe miejsce, do innego kraju i od razu złapałem kilka kontuzji. To było frustrujące.
Douglas na swój debiut czekał aż do końca września sezonu 2013/2014, w którym Lech na INEA Stadionie pokonał łódzkiego Widzewa 1:0. Miejsca w składzie nie oddał przez 13 kolejek, po których musiał pauzować za obejrzenie czwartej żółtej kartki w sezonie. Po pauzie znów pojawił się na placu gry, tym razem na 5 serii gier i doznał urazu stawu skokowego na 9 kolejek przed zakończeniem ligi. Do gry wrócił w następnych rozgrywkach.
- W tym sezonie czuję się znacznie lepiej - ocenia Barry. - Wiem, że grałem całkiem nieźle, a do moich występów dołożyłem też kilka goli. Cieszę się i liczę na zdobycie co Pucharu Polski lub zwycięstwo w T-Mobile Ekstraklasie.
Szkot w tym sezonie wystąpił już w 25 meczach, w których strzelił 4 bramki. Jego trafienia były w zarówno w 1/8 finału Pucharu Polski, jak i w T-Mobile Ekstraklasie przeciw Jagiellonii Białystok, otworzył też wynik hitu wiosny Lech - Legia. Na swoim koncie ma już 7 żółtych kartek.
Pawłowski nie do zdarcia- Cieszę się, że zostaję w Poznaniu na kolejny rok - przyznaje pomocnik. - Dobrze się tu czuję, choć pamiętam, że początki w moim wykonaniu nie należały do idealnych. Przyszedłem do Lecha po kontuzji i trochę to trwało zanim odzyskałem formę.
Szymon Pawłowski jest jednym z najbardziej eksploatowanych piłkarzy Kolejorza. W swoim pierwszym sezonie opuścił tylko 7 z 43 meczów, a na boisku spędził 2433 minuty. W obecnym nie wybiegał na murawę zaledwie czterokrotnie, dzięki czemu zanotował już 33 występy i 2330 minut gry.
- Mam jednak nadzieję, że dopiero po tym sezonie będzie co wspominać - mówi Pawłowski nawiązując w ten sposób do dwóch trofeów, o które w najbliższych tygodniach powalczą podopieczni trenera Skorży. Wychowanek Pomorzanina Sławoborze nie ukrywa też, że Bułgarska jest dobrym miejscem na realizowanie ambicji przez długie lata.
- Jeżeli będę w odpowiedniej dyspozycji, to tak. Jest taki pomysł, by w Poznaniu zapuścić korzenie. Tu dopingują nas fantastyczni kibice, a Lech to dobre miejsce, by jak najdłużej walczyć o najwyższe cele.
Skrzydłowy znajduje się w czołówce najlepszych strzelców drużyny z Bułgarskiej. Jesienią jego dwie bramki przeciw Wiśle dały lechitom pewny awans w meczu Pucharu Polski przeciw Wiśle Kraków, a piłkę po jego strzałach wyjmowali bramkarze między innymi Zawiszy Bydgoszcz, Korony Kielce, czy Górnika Zabrze. W sumie ma ich już siedem, a łącznie z poprzednim sezonem - dwanaście.
Zapisz się do newslettera