Filip Wolski w poprzednim sezonie zagrał w trzech drużynach Lecha Poznań. Pomocnik najpierw występował w zespole juniorów młodszych, po pół roku dostał szansę w ekipie juniorów starszych. Pod koniec rozgrywek pojawił się na murawie w spotkaniu eWinner 2. Ligi. Teraz ma okazję trenować z pierwszą drużyną.
Wolski dołączył do Lecha Poznań w 2020 roku z Korony Kielce. Pomocnik swoje występy w niebiesko-białych barwach rozpoczął w zespole trampkarzy. W swoim pierwszym sezonie w drużynie do lat 15 wywalczył tytuł wicemistrza Polski. Skrzydłowy w poprzednich rozgrywkach miał okazję reprezentować trzy drużyny Kolejorza: juniorów młodszych, juniorów starszych oraz rezerwy.
- Moje początki we Wronkach wspominam bardzo dobrze. Szybko złapałem kontakt z kolegami z zespołu. W szatni atmosfera była super. Warunki do rozwoju piłkarskiego były na najwyższym poziomie. W tym sezonie bardzo dużo się działo. Zaczynałem w zespole B1, z którym zakończyliśmy rundę jesienną na pierwszym miejscu. Od lutego zostałem przeniesiony do kadry A1 i zacząłem regularnie występować w Centralnej Lidze Juniorów U18. Byłem też na kilku treningach w zespole rezerw, po czym dostałem szansę na debiut. Myślę, że mogę być zadowolony ze swojej postawy na boisku w tym sezonie. Znam jednak swoje słabe strony, nad którymi cały czas pracuję - mówi 16-latek.
Zawodnik z rocznika 2006 jest najmłodszym piłkarzem Lecha Poznań na obozie w Opalenicy. Jak sam wspomina, traktuje to jako duże wyróżnienie i cieszy się, że może trenować z bardziej doświadczonymi piłkarzami.
- Starsi zawodnicy dobrze nas przyjęli, natomiast często podpowiada mi Barry Douglas. Podpatruję wszystkich zawodników, a w szczególności tych, którzy grają na mojej pozycji, czyli skrzydłowych - opowiada Filip Wolski.
16-latek po raz pierwszy wyjechał na przedsezonowy obóz z seniorską drużyną Lecha Poznań. Dla skrzydłowego to również okazja na pracę z nowym sztabem szkoleniowym Kolejorza. - Z mojej strony pobyt na obozie oceniam bardzo dobrze. Traktuję go jako bezcenne doświadczenie. Na treningach czuję różnice między grą w zespołach juniorskich, a grą w pierwszej drużynie. Gra tutaj charakteryzuje się szybkością i intensywnością. Trener John van den Brom to profesjonalista, który stawia na młodzież, o czym często wspomina. Treningi prowadzi w języku angielskim, co też jest dla mnie nowością. Dużo wskazówek dostaję również od trenerów Wędzonki oraz Dudki - podsumowuje młody zawodnik niebiesko-białych.
Zapisz się do newslettera