Dominik Holec został wypożyczony do końca sezonu do Lecha Poznań ze Sparty Praga. Bramkarz jest bardzo dobrze znany kibicom PKO BP Ekstraklasy, ponieważ w przeszłości grał w Rakowie Częstochowa.
Słowak urodził się w czeskim mieście Czeskie Budziojewice, jednak swoją karierę zaczynał w MSK Zilina. 28-latek grę w seniorach rozpoczął od rezerw tego klubu na poziomie drugiej ligi w sezonie 2014/2015. Więcej szans otrzymał w kolejnych rozgrywkach, kiedy najpierw został wypożyczony do OFK Teplicka nad Vahom, a następnie reprezentował zespół FK Pohronie. W obu tych drużynach wywalczył podstawowy skład. Kolejnym krokiem Holca było kolejne wypożyczenie, tym razem do ekstraklasowego Zlate Moravce. Tam jednak nie szło mu tak dobrze jak w poprzednich ekipach i jego licznik występów zakończył się na trzech. Bramkarzowi indywidualnie o wiele wiodło się w FK Senica, z którym walczył o utrzymanie. Zespół z kraju trnawskiego w play-offach okazał się lepszy od MFK Skalica (1:2, 1:0) i pozostał w Fortuna Lidze. Cegiełkę do zajęcia miejsca w barażach dołożył także Holec. Słowak w meczu z Podbrezovą (1:0)…zaliczył asystę przy golu dobrze znanego z polskich boisk Franka Castanedy.
W sezonie 2018/2019 w końcu ugruntował swoją pozycję także w MSK Zilina i wskoczył między słupki. Łącznie w pierwszej drużynie przez dwa lata zagrał tam 54 razy. Niestety przez pandemię koronawirusa musiał opuścić zespół, w którym się wychował. Holec przeniósł się więc do Sparty Praga, lecz przez pierwsze pół roku nie rozegrał tam ani minuty. Słowak postanowił udać się na kolejne wypożyczenie, tym razem do Rakowa Częstochowa. 28-latek razem z zespołem z województwa śląskiego wywalczył wicemistrzostwo Polski i Puchar Polski. - To niesamowite uczucie. Coś wspaniałego, choć nadal nie do końca zdaję sobie sprawę z tego, czego dokonaliśmy. Gdy podnosiłem puchar, cała moja piłkarska droga do tego sukcesu szybko przemknęła mi przez głowę – mówił Holec w wywiadzie dla sport.sk
Holec po półrocznym pobycie w Rakowie wrócił do stolicy Czech. W Sparcie musiał konkurować o miejsce w podstawowym składzie z Florinem Nitą. 28-latek zagrał w piętnastu meczach, miał okazję wystąpić w dwóch spotkaniach fazy grupowej Ligi Europy przeciwko Rangers (0:2) i Brondby (2:0) oraz w 1/16 fazy pucharowej Ligi Konferencji z Partizanem Belgrad (0:1, 1:2). Słowak obecny sezon rozpoczął jako pierwszy bramkarz, lecz od początku września nie uzbierał w lidze ani minuty.
Golkiper ma także jeden występ w reprezentacji Słowacji. 28-latek zadebiutował w narodowych barwach w końcówce marca w meczu towarzyskim przeciwko Finlandii (2:0). Holec wybiegł w pierwszym składzie, a po przerwie zmienił go Frantisek Plach.
Zapisz się do newslettera