Zwycięstwem "Czerwonych" zakończył się mini-turniej, który przygotował sztab szkoleniowy Kolejorza podczas jedynego zaplanowanego na środę trening. Najlepszą skutecznością popisał się Kamil Jóźwiak, który zdobył trzy bramki.
Już przed rozpoczęciem treningu było wiadomo, że w dużej mierze będzie on poświęcony rywalizacji. Trener Nenad Bjelica wspólnie ze swoimi asystentami podzielił drużynę na trzy mniejsze. I właśnie w takich grupach rywalizowali lechici w trakcie środowych zajęć. Te trwały aż 100 minut. Wszystko jednak było ściśle zaplanowane. Poznaniacy mają na ten dzień zaplanowany jeden trening i mógł on być dłuższy, niż pozostałe.
Te rozpoczęły się o gier na utrzymanie piłki. Zadaniem dwóch zespołów było podawanie do siebie futbolówek w taki sposób, by trzecia drużyna nie mogła jej przechwycić. Gdy to zrobiła, jej rolę przejmował zespół, który stracił piłkę. W kolejnych grach zawodnicy trzeciego zespołu obejmowali funkcję jokerów, którzy współpracowali w drużyną będącą w posiadaniu piłki.
Spory poziom rywalizacji utrzymał się do ostatnich minut treningu. Ostatnim elementem zajęć były gierki na małym boisku między trzema zespołami. Od początku rozgrywkom towarzyszyły duże emocje. Jako pierwsi grali "Niebiescy" z "Żółtymi". Ci pierwsi objęli prowadzenie, następnie do wyrównania doprowadził Majewski. Szansę na zdobycie decydujących bramek miał Situm, ale trafił w słupek i poprzeczkę. Ostatecznie wygrali "Niebiescy".
"Żółci" mieli szansę do rehabilitacji w drugim meczu, ale ten także przegrali. O tym, kto zwycięży zadecydowała ostatnia gierka. W tej lepsi okazali się "Czerwoni", którzy przegrali 0:1 po bramce Formelli. Później jednak odwrócili losy spotkania. Dwie bramki w ostatniej gierce zdobył Jóźwiak, który mini-turniej zakończył z największą liczbą zdobytych bramek.
- Fajny trening. To była na pewno inna forma, niż w ostatnich dwóch dniach gdy więcej było pracy nad wytrzymałością. Cieszy to, że każde zajęcia mamy z piłkami. Dzisiaj było dużo gierek. Wpierw na posiadanie, a potem gry dowolne - mówi skrzydłowy Lecha. - Cieszę się z tego, że drużyna mi ufa. Strzeliłem kilka bramek, mogłem więcej, ale nie narzekam - dodaje 19-latek.
Bramki: Barkroth, Formella - Majewski
Bramki: Makuszewski - Jóźwiak, Pawłowski
Bramki: Jóźwiak (2) - Formella
CZERWONI: Mleczko - Kostevych, Pawłowski, Jóźwiak, Radut, Jevtić, Nielsen
NIEBIESCY: Putnocky - Formella, Barkroth, De Marco, Nicki Bille, Wasielewski, Drewniak
ŻÓŁCI: Burić - Dilaver, Situm, Tetteh, Gumny, Makuszewski, Majewski
Zapisz się do newslettera