Przed Lechem Poznań ostatni wyjazdowy mecz Ligi Konferencji Europy w tym roku. Starcie z Austrią Wiedeń będzie dla niebiesko-białych szansą na przerwanie złej passy dziewięciu kolejnych spotkań bez zwycięstwa w europejskich rozgrywkach.
Ostatnia wygrana Kolejorza na obcym stadionie w Europie przypada na rywalizację z RSC Charleroi. Drużyna prowadzona wówczas przez trenera Dariusza Żurawia pokonała ówczesnego lidera Jupiler Pro League 2:1 po golach Tymoteusza Puchacza i Daniego Ramireza. To zwycięstwo dało lechitom awans do fazy grupowej Ligi Europy.
- Dużo się tam działo, ale myślę, że dążyliśmy od samego początku, żeby ten mecz wygrać. Wiedzieliśmy, że jak pokonamy Charleoi to zagramy w fazie grupowej Ligi Europy. Jak już awansowaliśmy to za każdym razem jak graliśmy na stadionach przeciwników nie potrafiliśmy utrzymać tego korzystnego wyniku, czasami musieliśmy też gonić - mówi Michał Skóraś.
Bilans mistrzów Polski w minionych dziewięciu meczach w europejskich pucharach to sześć porażek i trzy remisy. W tym sezonie w fazie grupowej Ligi Konferencji niebiesko-biali przegrali z Villarrealem 3:4 oraz zremisowali z Hapoelem Beer Sheva 1:1. - Ostatnio z Hapoelem szybko straciliśmy gola z rzutu karnego, ale też dążyliśmy do tego, żeby wyrównać. Zdobyliśmy bramkę na 1:1, sytuacje później też były, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Myślę, że teraz w tym spotkaniu z Austrią wiemy jaki to jest ważny mecz, co nam może to dawać. Zespół jest tak samo nastawiony na wygraną jak ja - stwierdza skrzydłowy Lecha Poznań.
Ewentualne zwycięstwo nad Austrią Wiedeń może zapewnić zawodnikom Kolejorza awans do 1/16 finału Ligi Konferencji. Zespół prowadzony przez Manfreda Schmida w ostatnich dwóch meczach ligowych zdobył tylko jeden punkt, ponadto odpadł z Pucharu Austrii z trzecioligowym Wiener SC (1:3). - Nie ma co gdybać przed meczem, że jedziemy do przeciwnika, który boryka się z problemami, bo tak samo my mamy małe problemy i wtedy te szanse się wyrównują. Trzeba po prostu pojechać, zagrać bardzo dobre spotkanie, udowodnić to strzelając gole i kontrolować mecz przez cały czas. Mam nadzieję, że tak to będzie wyglądało i będziemy się cieszyć ze zwycięstwa - podsumowuje 22-latek.
Zapisz się do newslettera