- Wszystko jest w naszych rękach. Myślę, że zagramy bardzo dobry sezon. Chłopacy chcą pracować i walczyć dla Lecha. Pokazali to już w tym sezonie. Mieliśmy dwa słabsze mecze, ale taka jest piłka - mówi przed spotkaniem z Zagłębiem trener Nenad Bjelica.
Poznaniacy na kilka dni przed spotkaniem z liderem ekstraklasy odpadli z Pucharu Polski. Pierwszy raz od pięciu lat zakończyli przygodę z tymi rozgrywkami już na pierwszej przeszkodzie. - Może nam się zdarzyć słabszy mecz. Takie zdarzają się wszystkim drużynom, które grają w pucharach. Young Boys Berno wyeliminował w Lidze Mistrzów Dynamo Kijów, zajmuje pierwsze miejsce w ligowej tabeli i w środę grało w ostatnim w lidze Thun. I przegrali u siebie 0:4. Jak to wytłumaczyć? Grali ci sami zawodnicy, którzy pokonali Dynamo Kijów - tłumaczy szkoleniowiec. - Taka jest piłka i musimy zaakceptować tę sytuację - dodaje.
Szansę na poprawę atmosfery lechici będą mieli w sobotę, gdy na własnym obiekcie podejmą Zagłębie. - Zmienili system, grają inaczej, niż w poprzednim sezonie. Tamten też rozpoczęli bardzo dobrze. Teraz też zaczęli bardzo dobrze. Tak jak mówiłem już kilka razy. Wszystko zależy od nas i tego jak my będziemy grali. W Szczecinie nie byliśmy w dobrej dyspozycji. Nie byliśmy agresywni i skoncentrowani. Gdy gramy na wysokim poziomie to możemy wygrać z każdym. Wierzę, że stać nas na to. Mamy szansę na rehabilitację po odpadnięciu z Pucharu Polski. Dobrze, że kolejny mecz gramy tak szybko - zaznacza Bjelica.
Starciem z liderem ekstraklasy lechici zakończą serię meczów rozgrywanych co trzy dni. Szkoleniowiec już wcześniej zapowiadał, że w tej sytuacji zrezygnuje ze stosowanego do tej pory systemu rotacji składem. - Teraz każdy z zawodników miał szansę do gry, bo rotowaliśmy. Po tym okresie nie będziemy już korzystali z tego. Szansę gry będą mieli, ci którzy na to zasłużą. Będą grali najlepsi. Mam w głowie drużynę, która zagra z Zagłębiem, ale nie tę która będzie grałą później. Wszystko zależy od tego, jak już zagramy. Wiemy, że nie mogą grać wszyscy. Będą występowali ci, którzy są w formie - podkreśla Chorwat.
Odpadnięcie z pucharów powoduje, że Kolejorz gra tylko w rozgrywkach ligowych. Bjelica z dużymi nadziejami traktuje ekstraklasę i walkę o trofea. - Teraz koncentrujemy się na lidze i nie możemy mieć nawet minimalnego alibi. Chcemy i musimy być mistrzem. Myślę, że mamy wszystko, by tak było. Musimy ciężko pracować. Mamy dobrą drużynę i będziemy mieli dobrą atmosferę w zespole. Jestem pewien, że kibice będą zadowoleni z naszej gry w każdym meczu. Odpadliśmy z pucharów, ale w Lidze Europy pokazaliśmy się z dobrej strony. Z Holendrami nie przynieśliśmy wstydu. Wstydem było to jak zagraliśmy w Pucharze Polski - kończy szkoleniowiec.
Zapisz się do newslettera