Przez ostatnie dwa tygodnie Holandia była centrum europejskiego futbolu kobiecego. Właśnie w tym kraju odbywają się mistrzostwa Europy, które potrwają do 6 sierpnia. Tytułu bronią Niemki, które zwyciężały na ostatnich pięciu turniejach.
Swój udział w organizacji kobiecego Euro miał także Utrecht. To właśnie na Stadion Galgenwaard, gdzie w czwartek zagrają lechici, odbył się mecz otwarcia mistrzostw, w którym Holenderki pokonały Norweżki 1:0. Później na tym obiekcie rozegrano jeszcze trzy mecze fazy grupowej. Kibice mogli oglądać zakończony remisem mecz Francja - Austria, a także zwycięstwo Angielek nad Szkotkami. Ostatni mecz w Utrechcie odbył się we wtorek wieczorem. Niemki wygrały w nim z Rosjankami i zapewniły sobie awans do ćwierćfinału.
Mimo tego, że mistrzostwa potrwają jeszcze dziesięć dni, żaden z meczów fazy pucharowej nie zostanie rozegrany w Utrechcie. W związku z tym może się tutaj odbyć mecz eliminacji Ligi Europy. Wcześniej nie było to możliwe. Spotkanie rewanżowe drugiej rundy z maltańską Valettą odbyło się w... Waalwijk. Od razu po losowaniu trzeciej rundy było wiadomo, że ewentualny mecz tej fazy odbędzie się w Utrechcie. Pod dużym znakiem zapytania swoi jednak jakość murawy na stadionie - w przeciągu ostatnich dziewięciu dni rozegrano na nim cztery mecze.
Jeśli kibicom piłki wydaje się, że jej kobiece wydanie nie jest popularne to są w dużym błędzie. Szczególnie w kontekście mistrzostw Europy oraz najważniejszych meczów w europejskich pucharach. O ich rozstrzygnięciach nie informują jedynie duże polskie media. Co innego zagraniczne. Niejednokrotnie w papierowym wydaniu francuskiego L'Équipe na okładce znajdował się kobiecy futbol. O tym informuje też brytyjski The Guardian. Na stronie internetowej dziennika pojawia się nawet kilka tekstów dziennie poświęconych odbywającym się właśnie mistrzostwom.
Koiecy futbol jest na świecie bardzo popularny. O tym jak bardzo najlepiej świadczą media społecznościowe. Laure Boulleau, obrończyni PSG ma 279 tys. obserwujących, czyli więcej, niż Artur Boruc czy Kamil Glik. To jednak nie jest wyjątek. Nieco mniejszymi "liczbami" może się pochwalić napastniczka reprezentacji Anglii oraz FC Barcelony Toni Duggan, która ma 134 tys. obserwujących. Jej koleżanka z klubu, która jest pomocniczką i gra w reprezenacji Hiszpanii - Alexia Putellas ma 106 tys. obserwujących. Z kolei obrończyni reprezentacji Anglii i Arsenalu Alex Scott, którą ogląda 91 tys. kibiców. Jeszcze więcej kibiców śledzi reprezentantki USA. Alex Morgan obserwuje 5 mln osób, a Hope Solo 860. tys.
Piłka nożna kobiet cieszy się dużym zainteresowaniem także w krajach skandynawskich. Wpływ na to miały sukcesy reprezentacji, a także popularyzacja poprzez organizowanie dużych imprez piłkarskich. Cztery lata temu Euro odbyło się w Szwecji, a wcześniej w Finlandii. W 1997 roku z kolei współorganizatorem ze Szwecją była Norwegia. Niewykluczone, że szał kobiecej piłki dotrze też do Holandii. Miejscowi kibice z dużym zainteresowaniem śledzą przebieg imprezy, wspierając swoją drużynę narodową.
Grupowe mecze gospodyń, które dzięki trzem wygranym w fazie grupowej wyszły z pierwszego miejsca do ćwierćfinału - obejrzało na stadionach łącznie komplet kibiców. Samo spotkanie otwarcia w Utrechcie z perspektywy trybun oglądało 21 732 fanów. Zresztą bilety na wszystkie mecze Holenderek zostały wyprzedane jeszcze przed rozpoczęciem imprezy. Najbliższy mecz "Pomarańczowych" odbędzie się w sobotę. O półfinał Euro powalczą ze Szwedkami, które zajęły drugie miejsce w grupie B.
Gdy lechici będą kończyli swoje spotkanie trzeciej rundy eliminacji, rozpoczynać się będą ostatnie starcia fazy grupowej podczas kobiecego Euro. W grupie D o awans do ćwierćfinału powalczą w bezpośrednich meczach Portugali z Angielkami oraz Szkotki z Hiszpankami. Szanse na awans mają jeszcze wszystkie reprezentacje. Największe jednak Angielki, które wygrały dotychczas dwa mecze oraz Hiszpanki, które zagrają z nisko notowanymi Szkotkami.
Przy organizacji mistrzostw postanowiono rozegrać mecze na mniejszych stadionach. Nie zdecydowano się na grę na Amsterdam Arenie, Stadion Feijenoord w Rotterdamie czy Philips Stadion w Eindhoven. Kobiety grają na mniejszych stadionach - w Doetinchem, Tilburgu czy właśnie Utrechcie. Finał zostanie rozegrany w Enschede, w którym znajduje się 30 tys. stadion i z dużą dozą prawdopodobieństwa można spodziewać się na nim kompletu publiczności.
Zmagania kobiet podczas mistrzostw można oglądać m.in. w polskim Eurosporcie. To jedna z telewizji, która wykupiła prawa do pokazywania tej imprezy. Tę obejrzeć oczywiście kibice z Niemczech, Norwegii, Hiszpanii, Szwecji czy Francji, ale też w Malezji, Indonezji, Chile oraz oczywiście w Stanach Zjednoczonych. Amerykanki są aktualnymi mistrzyniami Świata, a wspomniane wcześniej liczby obserwujących na Instagramie najlepiej świadczą o tym, że to bardzo popularny sport.
Zapisz się do newslettera