Koniec zmagań w eWinner 2. Lidze nie oznaczał dla rezerw Lecha Poznań końca tegorocznej rywalizacji na boisku. W środę zespół trenera Artura Węski podjął we Wronkach w sparingu Wartę Poznań, a towarzyski mecz zakończył się wynikiem 1:1.
Zarówno niebiesko-biali, jak i występująca w PKO Ekstraklasie Warta rozegrali swoje ostatnie spotkania o punkty w ubiegły weekend. Co ciekawe, obie ekipy mogły nieco żałować, że runda dobiega końca, ponieważ w minionych tygodniach punktowały bardzo skutecznie. Na ostatnie pięć spotkań lechici oraz Zieloni podnieśli z boiska po jedenaście "oczek" i znacząco poprawiły położenie w tabeli swoich lig.
Sztab szkoleniowy rezerw Kolejorza podjął decyzję o pozostawieniu swoich graczy w procesie treningowym aż do początku grudnia. Oprócz zajęć czekał ich również sparing z warciarzami, który miał odbyć się w środę. Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, jednak dosłownie po kilku minutach inicjatywę przejęli znacznie wyżej notowani przeciwnicy. To poskutkowało trafieniem otwierającym wynik oraz kolejnymi groźnymi sytuacjami pod bramką Miłosza Mleczko. Końcówka pierwszej odsłony należała jednak do zawodników szkoleniowca Węski, którzy zaczęli regularnie gościć w polu karnym przyjezdnych. Piłka nawet zatrzepotała w ich siatce po strzale Patryka Olejnika, ale sędzia dopatrzył się zagrania ręką 16-latka i gola unieważnił.
Bardzo ważnym wydarzeniem był występ wracającego po kontuzji piłkarza pierwszej drużyny Lecha Poznań, Bartosza Salamona. Stoper w poszukiwaniu gry i rytmu meczowego otrzymał w środę 45 minut, a dla młodszych kolegów z bloku defensywnego stanowił cenne wsparcie, nieustannie przekazując im swoje uwagi. To bez wątpienia dobra wiadomość, że obrońca po raz pierwszy od marca był w stanie zagrać od początku - na razie nieoficjalnego - spotkania i pokazał się z niezłej strony przez całą połowę.
Po zmianie stron gospodarze ruszyli do jeszcze śmielszych ataków i to zaowocowało wyrównaniem. Akcję rozpoczął przechwytem Patryk Gogół, następnie uruchomił podaniem Norberta Pacławskiego, a ten dostrzegł w okolicach dalszego słupka Jakuba Antczaka. Skrzydłowy przytomnie dograł do ustawionego na piątym metrze Antoniego Kozubala, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce i mieliśmy 1:1. Warta chciała błyskawicznie odpowiedzieć, ale dwukrotnie kapitalnie spisał się wprowadzony z ławki bramkarz, urodzony w 2007 roku Mateusz Pruchniewski.
Trener Węska dał szansę wystepu kilku młodym graczom z drużyn juniorskich Kolejorza, dlatego na murawie po przerwie zobaczyliśmy, m.in. właśnie Pruchniewskiego, skrzydłowego Filipa Warciarka, prawego obrońcę, Jakuba Skowrońskiego, stopera Michała Gurgula czy też grającego na tej samej pozycji Mikołaja Tudruja. Swój skład - choć w nieco mniejszym stopniu - odmłodzili również goście i do ostatniego gwizdka oglądaliśmy wyrównany pojedynek, którego rezultat już się nie zmienił.
Bramki: Kozubal (55.) - (22.)
Lech II Poznań: Miłosz Mleczko (61. Mateusz Pruchniewski) - Jakub Zagórski (78. Filip Warciarek), Bartosz Salamon (46. Mikołaj Tudruj), Patryk Olejnik (68. Michał Gurgul), Krystian Palacz (68. Ksawery Kukułka) - Antoni Kozubal (61. Kacper Sommerfeld), Patryk Gogół (75. Aleksander Nadolski), Maksymilian Dziuba (46. Bruno Żołądź) - Filip Wilak (68. Jakub Skowroński), Norbert Pacławski (68. Filip Wełniak), Jakub Antczak (61. Filip Wolski)
Zapisz się do newslettera