24 dni - zaledwie tyle dni w tym roku dzieli początek przygotowań do nowego sezonu od pierwszego meczu o stawkę. Mistrzowie Polski po zaledwie nieco ponad trzech tygodniach przystąpią do rywalizacji w rozgrywkach 2022/23. To nie jest jednak jakaś wyjątkowa sytuacja, bo w poprzednich latach letnia przerwa bywała już tak krótka.
Sprawdziliśmy jak to wyglądało od poprzedniego tytułu mistrzowskiego, czyli 2015 roku. Oczywiście przygotowania znacząco skracają się w sytuacji, kiedy zespół szykuje się do udziału w europejskich pucharach. Ekstraklasa bowiem zwykle startuje w połowie lipca, ewentualnie trochę później, kiedy mamy rok z dużą piłkarską imprezą - jak mundial czy mistrzostwa Europy. Ekstremalna sytuacja była jednak przed sezonem 2017/18. Lechici wówczas zakończyli rozgrywki 4 czerwca, grając w ostatniej kolejce na wyjeździe z Jagiellonią Białystok (2:2). Potem przez dwa tygodnie odpoczywali, a 19 czerwca trener Nenad Bjelica zarządził powrót do treningów. Po zaledwie dziesięciu dniach wybiegli na murawę, żeby walczyć w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy z Pelisterem Bitola (4:0) z Macedonii Północnej.
Chorwacki szkoleniowiec wówczas zresztą traktował te pierwsze boje pucharowe jako element przygotowań do sezonu. Tak samo było zresztą rok i dwa lata wcześniej, kiedy na ławce zasiadali Maciej Skorża oraz Jan Urban, a rozgrywki rozpoczynali od walki w krajowym Superpucharze. Lechici dwa razy ograli Legię Warszawa (3:1 w 2015 oraz 4:1 w 2016), a w obu przypadkach na murawę nie wybiegał optymalny skład, szkoleniowcy stosowali wówczas rotację. W pierwszym przypadku treningi trwały 18 dni, a w drugim - 24, czyli tak jak teraz. Ale też trzeba pamiętać, że wówczas liga też startowała 15 lipca, więc poznaniacy mieli jeszcze chwilę spokoju po Superpucharze. A teraz ten odbędzie się trzy dni po pierwszej odsłonie dwumeczu z Karabachem, potem rewanż z ekipą z Azerbejdżanu i po kolejnych czterech dniach - ligowy początek.
Najdłużej, bo 39 dni trwały przygotowania rok temu, przed sezonem 2021/22. Wtedy trener Skorża miał duży komfort, bo po 11. miejscu poznaniacy nie grali w europejskich pucharach i szykowali się tylko na PKO BP Ekstraklasę. Mieli wówczas blisko sześć tygodni spokojnej pracy, którą rozpoczęli 14 czerwca, a o stawkę zagrali dopiero 23 lipca przeciwko Radomiakowi Radom (0:0). Tylko nieco krócej trenowali latem 2019 roku (37 dni), za to rok wcześniej - 28 dni. W tym drugim przypadku czas został skrócony z powodu mecz z Gandżasarem Kapan (2:0) z Armenii w kwalifikacjach Ligi Europy.
Zapisz się do newslettera