Wprowadzenie
Podczas zgrupowania w Jarocinie w parzyste dni pierwszego tygodnia piłkarze Lecha Poznań zarówno do południa jak i po południu trenują na boisku, To są jedyne dni, gdy poznaniacy mają dwie jednostki treningowe typowo piłkarskie.
- Dla nas jest to rzeczywiście bardziej komfortowa sytuacja. Każdy z nas woli zajęcia z piłkami niż żmudną pracę na sali czy siłowni. Są jednak też minusy. Boisko ze sztuczną nawierzchnią to jednak nie to samo co naturalna murawa. A poza tym w parzyste dni z samego rana mamy również trening biegowy, który do najprzyjemniejszych nie należy. Doskonale jednak wiemy, że tak właśnie wyglądają zimowe przygotowania i zdajemy sobie sprawę, że praca tu wykonana zaowocuje podczas rozgrywek ligowych - mówi napastnik Lecha Poznań Bartosz Ślusarski.
Intensywność zajęć na boisku jest równie wysoka jak na sali i siłowni. Na sztucznej nawierzchni można jednak też popracować nad zagadnieniami taktycznymi. - Naszym celem jest jak najdłuższe utrzymywanie się przy piłce. Dlatego na tym się skupiamy, a także na jak najszybszym odbiorze piłki w momencie jej utraty. Oba te elementy ćwiczymy kompleksowo i liczymy, że na wiosnę będzie widać efekty naszej pracy - dodaje II trener Lecha Poznań Jerzy Cyrak.
Zapisz się do newslettera