Jakub Błaszczykowski wierzy, że jutro na INEA Stadionie zamelduje się wielu kibiców. Polak podkreśla, że spotkanie z Lechem Poznań będzie jednym z trudniejszych w tym sezonie.
Jakub Błaszczykowski wierzy, że jutro na INEA Stadionie zamelduje się wielu kibiców. Polak podkreśla, że spotkanie z Lechem Poznań będzie jednym z trudniejszych w tym sezonie.
ACF Fiorentina w 3. kolejce Ligi Europy niespodziewanie przegrała z poznańskim Lechem. Podopieczni Paulo Sousy potrzebują teraz zwycięstwa, by liczyć się w dalszej walce o awans do fazy pucharowej - Nasze nastawienie się nie zmienia, ponieważ chcemy w każdym kolejnym spotkaniu wygrywać. Nie ma co ukrywać, że Lech we Florencji zaprezentował się bardzo dobrze, jeśli chodzi o grę defensywną. Zdawaliśmy sobie sprawę z problemów Lecha, ale wiedzieliśmy, że to drużyna z potencjałem i brakuje jej jedynie dobrych wyników. Spodziewamy się ciężkiego meczu, ale jesteśmy bardzo zmotywowani i chcemy jutro zwyciężyć - przekonuje Błaszczykowski i dodaje - Jutro potrzebujemy zwycięstwa, ale wiemy, że nie będzie o nie łatwo. Wiemy, że Lech Poznań to bardzo dobry przeciwnik. Ja wierzę jednak, że osiągniemy dobry wynik i zdobędziemy trzy punkty.
Kuba Błaszczykowski do drużyny z Florencji trafił dopiero w ostatnim dniu okienka transferowego - Aklimatyzacja we Włoszech przebiegła bardzo szybko. Mamy w drużynie naprawdę dobrą atmosferę, dobrze się rozumiemy i widać to w tym jak prezentujemy się na boisku - zapewnia pomocnik obecnego lidera Serie A i dodaje - Zdaję sobie sprawę, że mam jeszcze duże rezerwy. Trenuję bardzo ciężko, ponieważ chcę z każdym meczem wyglądać coraz lepiej. Wydaje mi się, że to odpowiednia droga do tego, żeby dojść do formy, którą prezentowałem przed kontuzją.
Zawodnik reprezentacji Polski jest zadowolony z faktu, że jutro przy Bułgarskiej pojawi się bardzo wielu kibiców - Atmosfera w Poznaniu zawsze jest bardzo dobra. Z tego co wiem, to jutro na INEA Stadionie ma pojawić się bardzo wielu kibiców. My cieszymy się z tak dużej publiki, bo po to się gra, żeby rozgrywać mecze przy pełnych trybunach - kończy Błaszczykowski.
Zapisz się do newslettera