Kapitan drużyny juniorów młodszych Lecha Poznań, Bartłomiej Burman, podpisał we wtorek trzyletni kontrakt z Kolejorzem. - Bartek to jedno z największych serc Akademii. Jest piłkarzem, który imponuje swoim zaangażowaniem, podejściem i nieustępliwością na boisku - skomentował po parafowaniu umowy z Burmanem dyrektor szkolenia Akademii Lecha, Rafał Ulatowski.
Urodzony w 2001 roku zawodnik występuje w zespole trenera Bartosza Bochińskiego na pozycji środkowego obrońcy. Kilkukrotnie w trwającej kampanii Centralnej Ligi Juniorów U-17 zagrał także w drugiej linii. Pełni również rolę kapitana niebiesko-białych, a członkowie sztabu szkoleniowego młodych lechitów nie mają żadnych wątpliwości, że jest on odpowiednią osobą do sprawowania tej funkcji.
- To bardzo zdeterminowany chłopak, który poprzeczkę stawia sobie zawsze wysoko. Profesjonalnie podchodzi do zajęć i spotkań, jest także bardzo dobrym uczniem w szkole. Przez to, jakim jest człowiekiem, stanowi wzór dla swoich kolegów – mówił w trakcie pierwszej części sezonu asystent szkoleniowca Bochińskiego, Jędrzej Łągiewka.
Burman - poza występani w ekipie juniorów młodszych - miał tej jesieni także okazję do gry w juniorach starszych. W drużynie trenera Krzysztofa Kołodzieja zagrał chociażby w bardzo prestiżowym starciu w Szczecinie z Pogonią. Lech pokazał w nim wyższość nad rywalem, a jedno z trafień na swoim koncie zapisał właśnie "Bury".
- Gra w tym zespole to jeden z moich celów na najbliższą rundę. Nie jest on jednak najważniejszy, najbardziej zależy mi na rozwijaniu swoich umiejętności piłkarskich. Nieważne, czy w juniorze młodszym czy starszym - ocenia lechita, który znalazł także uznanie w oczach selekcjonera reprezentacji Polski do lat 17, Bartłomieja Zalewskiego. 16-latek został bowiem zaproszony na zgrupowanie selekcyjne kadry do Szamotuł, które odbyło się na przełomie listopada i grudnia.
Lechita wychował się w podpoznańskiej Murowanej Goślinie i jak twierdzi, Kolejorz od zawsze zajmował ważne miejsce w jego życiu. - Od najmłodszych lat temat Lecha i jego meczów przewijał się u nas w domu. Pamiętam swoją pierwszą wizytę przy Bułgarskiej, to było spotkanie z Legią jeszcze przed przebudową stadionu. Byłem bardzo mały, ale te emocje pamiętam do dziś bardzo dobrze - wspomina z uśmiechem stoper.
Zapisz się do newslettera