Dziś gdy lechici biegali po boisku, prze barierkach na trybunach ćwiczyła gimnastyczka. Jej spacery po barierce na trybunach z jednoczesnym żonglowaniem piłeczkami mroziły krew w żyłach, szczególnie w momentach gdy zawodniczka miała momenty zachwiania. - Ty mnie dziewczyno nie strasz! - wypalił wreszcie przy którymś okrążenia półżartem przebiegający obok narożnika boiska, trener Andrzej Woźniak.
Zapisz się do newslettera