W spotkaniu 8. kolejki grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 17 Lech Poznań zwyciężył w Bydgoszczy z CWZS-em 3:1. Na listę strzelców w ekipie trenera Bartosza Bochińskiego wpisali się autor dwóch bramek, Hubert Szulc oraz Maksym Czekała. Po tym weekendzie niebiesko-biali – tradycyjnie już – pozostali na pozycji lidera swojej stawki.
Otwarcie drugiej części rundy jesiennej zapowiadało się dla lechitów jako proste, łatwe i przyjemne. W końcu mieli oni zmierzyć się z zamykającą tabelę drużyną, która najwięcej goli straciła, najmniej strzeliła, a do tego poniosła komplet porażek. Juniorzy młodsi Kolejorza z kolei legitymowali się… dokładnie odwrotnymi osiągnięciami. Ze wskazaniem zdecydowanego faworyta tego starcia nie było więc najmniejszego problemu.
Spotkanie z bydgoszczanami ułożyło się niemal dokładnie tak, jak wyobrażali to sobie młodzi gracze niebiesko-białych. Kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami przejęli praktycznie od pierwszych minut i to oni wyprowadzali kolejne ataki na bramkę gospodarzy. Prowadzenie objęli za sprawą niezawodnego napastnika, Huberta Szulca, który sfinalizował składną akcję skrzydłowego Filipa Karwackiego oraz przytomne odegranie rozgrywającego Maksyma Czekały. Do przerwy jednak mieliśmy wynik 1:1, ponieważ rywale wyrównali dzięki jednemu ze swoich stałych fragmentów.
- W szatni zachowaliśmy spokój, bo od początku posiadaliśmy kontrolę nad tym meczem. Przeciwnik cofnął się nisko, szukał swoich szans pod kontratakach, próbował wykorzystywać praktycznie każdy stały fragmentu ku temu, by dostać się w okolice naszego pola karnego. I tak właśnie tego gola straciliśmy, ten jeden raz w tym meczu się pomyliliśmy – ocenia szkoleniowiec Bochiński, a po kilku celnych wskazówkach usłyszanych podczas kwadransa w szatni jego podopieczni błyskawicznie wzięli się do roboty.
180 sekund po zmianie stron z jedenastego trafienia w rozgrywkach cieszył się bowiem Szulc, a tym razem w rolę asystenta wcielił się inny z ofensywnych zawodników, Filip Wełniak. Kolejne minuty przyniosły następne szanse dla przyjezdnych i to w znaczącej liczbie, ale udało się już wykorzystać tylko jedną z nich. Uczynił to konkretnie Czekała, korzystając z dogrania Szulca, który z kolei umiejętnie rozwiązał sytuację po przejęciu piłki na połowie CWZS-u.
- Mieliśmy obowiązek, żeby zagrać na swoim dobrym poziomie i to nam się udało. Nie możemy powiedzieć, że podeszliśmy za luźno do przeciwnika, że wdarł się jakiś brak koncentracji czy zaskoczył nas on warunkami postawionymi podczas tego spotkania. Jesteśmy dziś zadowoleni, bo zaprezentowaliśmy się nieźle, ale zawsze jesteśmy w stanie podejmować jeszcze szybciej jeszcze lepsze decyzje, to coś normalnego - komentuje trener, którego zespół podejmie w najbliższą sobotę w samo południe w Popowie Pogoń Szczecin.
Bramki: (45.) – Szulc (22., 48.), Czekała (60.)
Lech Poznań: Mateusz Uzarek (46. Wiktor Nowicki) – Kamil Budych (46. Sebastian Goc), Aleksander Gazda, Mikołaj Tudruj, Ksawery Kukułka (46. Adrian Tymiński) – Mateusz Wójcik, Dawid Ławniczak, Maksym Czekała (66. Maksym Pietrzak) – Filip Karwacki (46. Dawid Zięba), Hubert Szulc (68. Norbert Ratajczyk), Filip Wełniak (60. Maksymilian Dziuba)
Zapisz się do newslettera