Jednym z najwygodniejszych rywali dla Lecha Poznań na własnym stadionie jest Lechia Gdańsk, czyli najbliższy ligowy przeciwnik, z którym podopieczni Nenada Bjelicy zmierzą się w piątek. Z drużyną z Trójmiasta Kolejorz u siebie nie przegrał już od ponad 50 lat.
Pierwszy mecz w Poznaniu pomiędzy tymi drużynami odbył się w 1949 roku. Goście prowadzili od 25. minuty po bramce Tadeusza Skowrońskiego. Trzynaście minut później Edmund Białas doprowadził do wyrównania, jednocześnie ustalając wynik rywalizacji. Żeby przywołać ostatnią porażkę z Lechią w Poznaniu, trzeba cofnąć się aż do sezonu 1965/66. Wówczas niebiesko-biali prowadzeni przez Zygfryda Słomę ulegli na Dębcu zespołowi z Pomorza 0:1. Obie ekipy występowały wtedy w ówczesnej drugiej lidze, a ich czasy świetności miały dopiero nadejść.
Od tego momentu Lech przyjmował rywali z Gdańska na własnym terenie dwudziestokrotnie i żadnej z tych rywalizacji gdańszczanie nie przechylili na swoją korzyść. Szesnaście razy wygrywali lechici, zaś tylko w czterech przypadkach spotkania kończyły się podziałem punktów. Trzeba jednak dodać, że w tym czasie w latach 1971-1984, 1988-1996 oraz 2001-2008 zespoły te nie miały okazji spotykać się na boisku, gdy Lechia występowała w niższej klasie rozgrywkowej.
Bardzo ważnym starciem pomiędzy Lechem a Lechią, które gracze z Poznania przechylili na swoją korzyść, był mecz rozegrany w kampanii ligowej 1970/71, jeszcze na szczeblu trzeciej ligi. Do zakończenia sezonu pozostały jedynie dwie kolejki. W przedostatniej poznaniacy na własnym stadionie podejmowali Lechię, którą pokonali 1:0. Gola w tamtym spotkaniu zdobył Zbigniew Franiak. I to właśnie jego trafienie zadecydowało o awansie niebiesko-białych do wyższej klasy rozgrywkowej. Rok później Kolejorz uzyskał promocję do pierwszej ligi.
Począwszy od sezonu 2008/09 obie drużyny ponownie występują wspólnie w ekstraklasie. W poprzednich rozgrywkach piłkarze ze stolicy Wielkopolski podejmowali drużynę prowadzoną wówczas przez Piotra Nowaka dwukrotnie. W pierwszej konfrontacji to lechici okazali się lepsi po trafieniu Radosława Majewskiego, w drugiej zaś, już w grupie mistrzowskiej, padł bezbramkowy remis. Był to jeden z dwóch remisów, jakie uzyskali poznaniacy w ostatnich trzynastu spotkaniach rozegranych z tym rywalem. Kolejorz wygrał aż jedenaście z nich.
Z żadnym przeciwnikiem, z którym Kolejorz regularnie spotyka się na szczeblu ligowym, siedmiokrotni mistrzowie Polski nie mają tak dobrej passy. Co prawda przy Bułgarskiej nigdy nie wygrała jeszcze Korona Kielce, lecz historia tych konfrontacji liczy dopiero kilkanaście lat. Do niedawna podobny status miała rywalizacja z Jagiellonią Białystok, choć w tym przypadku udana seria bez porażki zakończyła się w sezonie 2012/13.
Zapisz się do newslettera