Tylko trzy dni przerwy mieli piłkarze Lecha po meczu z Cracovią. Już w środę poznaniacy powalczą o trzy punkty w starciu z Zagłębiem Lubin i tym samym powrócą do systemu gry, co trzy dni. Mają w nim doświadczenie z początku sezonu.
W ostatnim tygodniu przed rozpoczęciem urlopów piłkarze Kolejorza rozegrają trzy mecze. Poza starciami z Cracovią i Zagłębiem, czeka ich starcie z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Dla poznaniaków będzie to kolejna okazja do gry co trzy dni. - Mamy już w tym systemie pewne doświadczenie z początku sezonu, gdy graliśmy w europesjkich pucharach. To nie będzie dla nas nowość i będziemy potrafili się odnaleźć. Mamy teraz kilka urazów w drużynie, ale mamy szeroką kadrę i myślę, że to nie będzie dla nas duży problem - przyznaje pomocnik Kolejorza, Kamil Jóźwiak.
Podopieczni trenera Nenada Bjelicy w systemie gry co trzy dni rozegrali na początku obecnej kampanii dziesięć spotkań. Od pierwszego meczu drugiej rundy eliminacji z FK Haugesund do spotkania ligowego z Zagłębiem Lubin. W tym czasie poznaniacy zagrali pięć meczów ligowych, cztery eliminacji Ligi Europy i jedno Pucharu Polski. Po odpadnięciu z międzynarodowych rozgrywek oraz krajowego puchary, lechici zaczęli grać w systemie tygodniowym.
- Teraz zagramy znów co trzy dni, ale nie możemy narzekać na zmęczenie. Znaleźliśmy się w bardzo ważnym momencie sezonu. On będzie miał kluczowe znaczenie przed drugą częścią sezonu. Musimy na tym się skoncentrować, bo wiemy, co chcemy osiągnąć. Myślę, że każdy z nas jest dobrze nastawiony do najbliższych meczów. Musimy się dobrze zregenerować, żeby dać z siebie wszystko na boisku - zaznacza z kolei obrońca, Emir Dilaver.
Poznaniacy liczą na to, że po wygranej z Cracovią, wygrają także kolejne mecze. - Mamy cztery punkty straty do lidera, ale nie możemy się oglądać na rywali. Jedziemy walczyć o trzy punkty do Lubina. Nie interesuje nas remis, mamy ich zbyt dużo. Ważne jest to, że nie przegrywamy, mamy najmniej porażek w lidze. Chcemy jednak wygrać, interesują nas tylko i wyłącznie trzy punkty - przyznaje inny z defensorów, Robert Gumny.
Zapisz się do newslettera