W sezonie 2012/13 Lech Poznań miał niesamowity bilans wyjazdowy. Wygrał wówczas aż 12 z 15 meczów rozgrywanych poza stolicą Wielkopolski! W tym był również triumf na Podlasiu nad Jagiellonią 1:0, a gola strzelił Gergo Lovrencsics.
Wspominamy ten mecz, bo trenerem Kolejorz był Mariusz Rumak, który teraz wraca do Białegostoku na kolejne starcia z klubem, w którym miał okazję przez rok pracować. Co ciekawe, ostatnie lechowe wspomnienie z gry z Dumą Podlasia ma niesamowicie pozytywne, bo w ostatnim poznańsko-białostockim boju okazał się wyraźnie lepszy, wygrał aż 6:1 przy Bułgarskiej. Wówczas hat-tricka ustrzelił Łukasz Teodorczyk, a trafienia swoje dodali również Kasper Hämäläinen, Gergo Lovrencsics oraz Dawid Kownacki.
My jednak wrócimy do wcześniejszego sezonu, który był wyjątkowy pod względem osiągnięć wyjazdowych. Lechici wówczas wygrali w delegacji dwa pierwsze mecze ligowe - z Polonią Warszawa (2:1) oraz GKS Bełchatów (1:0) - a potem przyszła porażka w Gdańsku z Lechią (0:2). Od tego momentu wywalczyli dziesięć (!) kolejnych ligowych wygranych na boiskach przeciwnika! Tą dziesiątą był triumf na Podlasiu 1:0. - To spotkanie wymagało od nas najwięcej poświęcenia w ostatnim czasie - mówił obrońca Marcin Kamiński.
Faktycznie, zanim Kolejorz objął prowadzenie na stadionie, który był w trakcie modernizacji, stracił bramkarza Jasmina Buricia. Bośniak tak pechowo odbił piłkę po strzale Macieja Gajosa, który zresztą później reprezentował niebiesko-białe barwy, że złamał palec i sezon się dla niego zakończył. Między słupkami pojawił się Krzysztof Kotorowski, który bronił bardzo dobrze. Bohaterem był jednak Lovrencsics, który wykorzystał błąd obrońcy i strzelił gola, który dał zwycięstwo 1:0. Węgier był wtedy pierwszy rok przy Bułgarskiej jako gracz wypożyczony z Lombardu Papa i walczył o to, żeby na stałe zagościć w Lechu. Z przekonaniem nie było problemów, bo skrzydłowy imponował formą. Wtedy zdobył swoją piątą ligową bramkę w sezonie.
Co najważniejsze z perspektywy Kolejorza, ta wygrana w 24. kolejce była o tyle cenna, że pozwoliła utrzymać kontakt z prowadzącą Legią Warszawa, która miała tylko dwa punkty więcej. Nieco później doszło w stolicy do bezpośredniego starcia, które gospodarze wygrali 1:0 i trener Mariusz Rumak w swoim pierwszym pełnym sezonie w Kolejorzu wywalczył wicemistrzostwo kraju.
Zapisz się do newslettera