Skrzydłowy trampkarzy Lecha Poznań, Dawid Zięba podpisał trzyletnią umowę z Kolejorzem. - Dawid jest zawodnikiem obdarzonym dobrymi parametrami motorycznymi, który dobrze gra w sytuacjach jeden na jednego. To gracz potrafiący dobrze grać obiema nogami, który przed rokiem przyszedł do nas z UKS-u SMS Stal Mielec, a swoją budową przypomina Kamila Jóźwiaka. Cieszymy się, że związał z nami swoją przyszłość na dłużej - podkreśla pracownik pionu sportowego Akademii Lecha Poznań, Dariusz Dudka.
We wronieckiej części Akademii przebywa od początku zeszłego roku. W przerwie między rundami minionego sezonu trafił do jej najmłodszej ekipy pod skrzydła trenerów Marcina Kardeli i Jędrzeja Łągiewki. Lechowi był on jednak doskonale znany od dłuższego czasu z kadr wojewódzkich oraz zgrupowań Akademii Młodych Orłów.
- Udało nam się szybko nawiązać dobry kontakt z jego byłym klubem, UKS-em SMS Stal Mielec, dzięki czemu mogliśmy zaprosić Dawida na treningi i gry kontrolne. Sam zawodnik pokazał nam, że potrafi sobie poradzić na boisku w kontakcie z przeciwnikiem, wygrać z nim pojedynek i oddać groźne uderzenie. W swoich działaniach jest bardzo skuteczny. W aklimatyzacji pewnie pomogło mu to, że już niedługo po przyjściu prezentował się z bardzo dobrej strony. Trzeba przy tym zauważyć, że od tego czasu zrobił spory postęp w kontekście rozumienia gry i eliminacji swoich mankamentów. Na to wpływ już miała wzorowa praca całego sztabu szkoleniowego jego zespołu - opowiada szef skautingu Akademii Lecha Poznań, Bartłomiej Grzelak.
Urodził się w 2005 roku w Wałbrzychu, ale występował po kolei w Viktorii Czermin, Stali Mielec, a następnie w UKS-ie SMS Stal Mielec. Decyzja o przeprowadzce do miejscowości oddalonej ponad 500 kilometrów nie należała do łatwych, ale wspólnie z rodzicami stwierdził, że to słuszny krok. - Widuję się z rodzicami często, więc jest dobrze. Te kilometry nie robią na nas dużego wrażenia. Nawet nie pamiętam pierwszych sygnałów ze strony Lecha, ale przekonało mnie to, że to najlepsza akademia w Polsce, a ten klub nie boi się stawiać na młodych zawodników - twierdzi skrzydłowy, który w piłkę zaczynał grać z bratem.
We wronieckim internacie mieszka od nieco ponad roku, a ze swoimi kolegami z drużyny potrafił szybko złapać dobry kontakt. Swoją przydatność dla swojej ekipy potwierdził również na boisku podczas debiutanckiej rundy w nowych barwach. Za szczególnie istotny uważa on mecz rozgrywany we Wronkach z Arką Gdynia w ramach grupy B Centralnej Ligi Juniorów U-15. Lechici zwyciężyli 1:0, a o wygranej przesądziło właśnie trafienie samego Zięby. - Mam we Wronkach wszystko, co jest mi potrzebne do rozwoju. Podejście trenerów, organizacja, dobry kontakt z kolegami z drużyny - to wszystko sprawia, że zaaklimatyzowałem się tutaj bez większych przeszkód - zaznacza 15-letni zawodnik, którego drużyna powalczy wiosną o mistrzostwo Polski w swojej kategorii wiekowej.
Zapisz się do newslettera