Jedna wygrana w ostatnich dziewięciu ligowych meczach, piąte miejsce w tabeli Optibet A Lygi, coraz mniejsze szanse na powtórny awans do europejskich pucharów. Rywal Lecha Poznań w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy, Żalgiris Kowno przystąpi w czwartek do pierwszej odsłony rywalizacji z Kolejorzem w niełatwej sytuacji, ale i z dużą chęcią zanotowania swojego historycznego osiągnięcia na międzynarodowej arenie.
W kwietniu dobiegła końca pewna epoka w litewskim klubie, bo po trzech i pół roku i 113 meczach w roli trenera pożegnał się z nim Rokas Garastas. Za jego kadencji Żalgiris nie schodził z ligowego podium, finiszując kolejno dwukrotnie na trzecim, oraz w minionych rozgrywkach na najwyższej w swojej historii drugiej lokacie. Wciąż bardzo młody, bo 34-letni szkoleniowiec zaczął trwającą kampanię od zdobycia osiemnastu punktów w jedenastu spotkaniach i stałe się jasne, że jego piłkarzom będzie ciężko o ponowne miejsce w czołówce.
Stery zespołu przejął były piłkarz, m.in. Valencii, Sampdorii, Sevilli czy Lazio Rzym, Marius Stankevicius, ale i pod jego wodzą pierwszy w tym sezonie europejski rywal Kolejorza nie nawiązuje do ubiegłych kampanii. W rozgrywanej w formacie wiosna-jesień Optibet A Lydze zajmuje on piątą pozycję, a do trzeciego Siauliai FA traci już trzynaście "oczek". Drużyna z Kowna stała się ligowym średniakiem, wychodząc zwycięsko tylko z jednego z ostatnich dziewięciu pojedynków o stawkę. Problemy doskwierają jej w tym czasie zarówno w ataku (dziesięć goli strzelonych), jak i obronie (czternaście bramek straconych).
Jedną z największych bolączek tego zespołu jest brak człowieka w przednich formacjach, który wziąłby ciężar strzelania na swoje barki. Jeszcze w zeszłym roku tę odpowiedzialność dźwigali przede wszystkim Holender Anton Fase i Brazylijczyk Michael Thuique, ale pierwszy z nich zatracił swoją skuteczność, a drugi opuścił klub z Kowna na rzecz FC Hegelmann. W ich buty stara się wejść… środkowy obrońca, Edvinas Girdvainis, który znajdował drogę do siatki przeciwników w tych rozgrywkach sześć razy. Ważnymi ogniwami drugiej linii są z kolei Gratas Sirgedas, sprowadzony przed sezonem z Suduvy Hiszpan Xabi Auzmendi oraz Francuz Florian David, który przyszedł z rodzimego Rodez.
Żalgiris występuje na międzynarodowej arenie nieprzerwanie od 2019 roku. Po raz drugi w historii stanie przed szansą awansu do trzeciej rundy eliminacji europejskich rozgrywek. Poprzedniej takiej próby nikt w Kownie dobrze nie wspomina, bo w sezonie 2021/22 w ramach kwalifikacji Ligi Konferencji Europy zakończyła się ona porażką w dwumeczu z walijskim TNS 1:10.
Zapisz się do newslettera