Podbudowani zdobyciem punktu w dramatycznych okolicznościach przeciwko Bytovii Bytów (1:1) przystąpią do ostatniego spotkania tej jesieni gracze rezerw Lecha Poznań. Patrząc na dotychczasowy bilans domowych meczów Chojniczanki Chojnice, determinacja niebiesko-białych w tym starciu będzie musiała stać na co najmniej takim samym poziomie.
To będzie ostatnia szansa na podreperowanie dorobku punktowego przez niebiesko-białych. Obecnie zajmują oni siedemnastą lokatę w tabeli drugiej ligi, ale w przypadku wygranej z obecnie czwartą siłą najniższego szczebla centralnego mogą liczyć na awans w stawce. Zadanie przed nimi jednak niełatwe, ponieważ Chojniczanka w dotychczasowych ośmiu meczach sięgnęła po siedem zwycięstw oraz jeden remis. Nic dziwnego, że w Chojnicach cele sportowe na ten sezon są zgoła odmienne od tych rezerw Kolejorza. Lechici przede wszystkim walczą o jak najszybsze utrzymanie, ich sobotni rywale natomiast o powrót na zaplecze ekstraklasy, z którym pożegnali się w minionej kampanii.
To nie znaczy, że podopieczni szkoleniowca Rafała Ulatowskiego udają się na najbliższy wyjazd jak na pożarcie. W minionych tygodniach potwierdzili bowiem, że także z wyżej notowanymi ekipami potrafią nawiązać równorzędna walkę. Tak było chociażby w konfrontacji z innym pretendentem do promocji do pierwszej ligi, Wigrami Suwałki, z którymi po zaciętym pojedynku zremisowali u siebie 1:1. - Możemy żałować, że nie udało się za to przywieźć punktu z Lublina, bo bramkę tam straciliśmy w samej końcówce. Do Chojnic pojedziemy jednak z nastawieniem, żeby zaprezentować swój sposób gry, nie zamurujemy się z myślą tylko o bezbramkowym remisie - nie kryje trener niebiesko-białych.
Dodatkowy pozytywny bodziec jego zawodnicy również sprezentowali sobie sami, remisując po trafieniu w ostatniej akcji meczu z Bytovią Bytów. W rolach głównych wystąpili Filip Nawrocki oraz napastnicy rezerw, Norbert Pacławski i Hubert Sobol, który strzelił swojego ósmego gola w trwającym sezonie. Tym samym punkt wywalczony w niedawnym pojedynku można było zdecydowanie zapisać po stronie plusów. Mimo dużego szacunku do Chojniczanki można więc przygotowywać się do tego starcia z optymizmem.
- To rywal, który dysponuje najlepszą linią ataku w całej lidze i mierzy w powrót do pierwszej ligi. Mają trenera z doświadczeniem, podobnie zresztą jak zawodników, takich jak Tomasz Mikołajczak, Szymon Sobczak, Mateusz Klichowicz, Robert Ziętarski czy Serhij Napołow. Mamy jednak głowy uniesione i nie możemy doczekać się tego ostatniego tej jesieni spotkania - zaznacza opiekun rezerw Lecha Poznań.
Zapisz się do newslettera