Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Lechem Poznań a Stalą Mielec wybrzmi w poniedziałek, 1 kwietnia o 15:00. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala z Podkarpacia.
W poniedziałkowe popołudnie na Enea Stadionie dojdzie do 54. meczu pomiędzy obiema drużynami. Bilans tych starć wypada na korzyść dla Kolejorza i wynosi dwadzieścia pięć zwycięstw, trzynaście remisów oraz piętnaście porażek niebiesko-białych. Liczba bramek również jest po naszej stronie - lechici w historii potyczek obu ekip strzelili 70 goli, tracąc ich przy tym 52.
- Lech Poznań to topowa drużyna, jeśli chodzi o nasz kraj, o strukturę i organizację klubu, o pracę przez ostatnie lata. Promują wielu młodych zawodników, w poprzednim roku mieli świetną rundę w europejskich pucharach. Ten sezon różnie się układa, ale to jest Lech i poziom indywidualny zawodników jest bardzo wysoki. Była teraz przerwa na reprezentacje i to taki moment, dla każdego zespołu na progres.
Moim zdaniem poznaniacy zaczęli dobrze wiosnę, nowy trener, nowa energia, nowe otwarcie i dwa pewne zwycięstwa. Później nastąpił moment niestrzelania goli, zatrzymali się punktowo, ale są w tabeli w takim miejscu, że mogą spoglądać na szczyt. Są groźni w fazie przejściowej, a polaczenie Marchwiński i Velde ma przełożenie na kluczowe statystyki. Maja atuty w każdej formacji i spodziewam się dużego wyzwania, bo Lech też zdaje sobie sprawę, że ten mecz jest dla nich przepustką do tego, o co może grać w tym sezonie. My postawimy trudne warunku i będziemy chcieli wykorzystać swój potencjał - mówi trener Stali Mielec, Kamil Kiereś.
Jego drużyna wiosną jest najlepiej punktującą ekipą w PKO BP Ekstraklasie, zdobyli bowiem czternaście na osiemnaście możliwych "oczek". Jedyną porażkę w 2024 roku ponieśli na wyjeździe w Radomiu (1:2), a obiekt w Mielcu jest w tym sezonie bardzo trudny do zdobycia. Biało-Niebiescy przy Solskiego przegrali zaledwie dwa ligowe starcia - z Koroną Kielce 2:3 oraz Wartą Poznań 0:1. Tutaj należy zaznaczyć, że ten drugi z meczów odbył się w październiku 2023 roku. Od tamtej pory zawodnicy trenera Kamila Kieresia nie stracili przed swoimi kibicami trzech punktów.
- Jest duża motywacja i mobilizacja. Wiemy, że jesteśmy wysoko w tabeli, a ostatnio frekwencja na naszym stadionie jest na wysokim poziomie. Wiemy, że będzie pełen stadion, a mobilizacja kibiców powoduje w nas większą motywację i chcemy sprawić lepszy nastrój na święta - zauważa trener Kiereś. - Chcemy osiągać nasze cele idąc od dołu i najpierw budujemy fundamenty. Na początku sezonu, kiedy dołączyło do nas piętnastu nowych zawodników, to nie mówiłem, że naszym celem jest utrzymanie. To nasz cel podstawowy, a ambitny, to poprawić miejsce z poprzedniego sezonu, jakim była jedenasta lokata. Nie utrzymaliśmy się jeszcze, pracujemy z dnia na dzień i idziemy z meczu na mecz. Chcemy zdobywać kolejne punkty i zobaczymy kolejnymi spotkaniami, gdzie zajdziemy - dodaje.
Sytuacja zdrowotna w zespole z Podkarpacia jest dobra. Zaledwie dwóch zawodników Stali nie jest brany pod uwagę przy składzie meczowym. Mowa tutaj o Leandro, który zmaga się z kontuzją oraz o Maksymilianie Pingocie, który do Mielca wypożyczony jest właśnie z Kolejorza.
- Wszyscy zawodnicy są gotowi na mecz z Lechem. Nie zagra Maksymilian Pingot ze względu na zapis w kontrakcie, który mówi, że nie może wystąpić w spotkaniu z klubem, z którego jest wypożyczony do Mielca. Pozostali piłkarze są do mojej dyspozycji. Nikt nie jest kontuzjowany, nikt nie pauzuje za kartki. W poprzednim tygodniu nie trenował Krystian Gettinger, Piotrek Wlazło odczuwał ból w plecach, ale udało się to wyeliminować i wrócili do treningów - kończy szkoleniowiec Stali.
Nieobecni: Maksymilian Pingot, Leandro
Występ pod znakiem zapytania: brak
Pauzujący: brak
R, W, P, R / 0:0, 3:1, 1:2, 0:0
Zapisz się do newslettera