Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Śląskiem Wrocław a Lechem Poznań wybrzmi w niedzielę, 20 sierpnia o 17:30. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala z południa kraju.
W niedzielne popołudnie na stadionie we Wrocławiu dojdzie do 77. meczu pomiędzy obiema drużynami. Bilans tych starć wypada na korzyść dla Kolejorza i wynosi 35 zwycięstw, 18 remisów oraz 23 porażki niebiesko-białych. Liczba bramek również jest po naszej stronie - lechici w historii potyczek obu ekip strzelili 102 gole, tracąc ich przy tym 73.
Zawodnicy trenera Johna van den Broma po poprzednim sezonie nie mają jednak dobrych wspomnień ze starć z Wojskowymi. Niebiesko-biali trzykrotnie mierzyli się z wrocławianami i wszystkie te starcia przegrali (kolejno 0:1, 1:3 i 1:2).
Śląsk z jednym punktem na koncie jest obecnie na ostatnim miejscu w tabeli i ma o sześć "oczek" mniej od poznaniaków. Obie drużyny mają też do rozegrania po jednym zaległym meczu. Kolejorz przełożył niedawne spotkanie z Jagiellonią Białystok, a pojedynek Śląska został przeniesiony na wniosek Pogoni Szczecin.
- Nie jestem teraz w stanie wczuć się w rolę zawodników Lecha po odpadnięciu. Mogę tylko powiedzieć, czego spodziewamy się w niedzielnym meczu. A spodziewamy się na pewno drużyny, która będzie chciała jak najszybciej zmazać plamę po porażce. Spodziewamy się drużyny zdeterminowanej. Która jest w czubie tabeli i zawsze jest groźna na ekstraklasowym podwórku. Nie będzie to dla nas prostszy mecz, a wręcz wydaje mi się, że nawet trudniejszy po tym, co wczoraj wydarzyło się w Trnawie - mówi drugi trener Śląska Wrocław, Tomasz Łuczywek na łamach oficjalnej Wojskowych.
- Jedyne, co mogę powiedzieć to żal, że polski zespół odpada z europejskich pucharów. Mocno liczymy na drużyny grające w europejskich pucharach i że nasz ranking będzie szedł do góry. Lech wykonał kapitalną robotę w poprzednim sezonie. Dzisiaj do odpadnięcia Lecha mogę się odnieść tylko w taki sposób. My szykujemy się na mecz, pracując we Wrocławiu i dla dobra Śląska. To jest dla nas najważniejsze - dodaje.
Sytuacja zdrowotna w ekipie z Wrocławia jest dosyć dobra, chociaż jeśli chodzi o niedzielny mecz, to szkoleniowiec Wojskowych nie będzie mógł skorzystać prawdopodobnie z czterech zawodników. Na pewno nie zagra kontuzjowany Konrad Poprawa, a występ trzech kolejnych stoi pod znakiem zapytania. Wszystko przez zaległości treningowe.
- Konrad Poprawa w dalszym ciągu jest do dyspozycji sztabu lekarskiego. Nie trenuje z nami. Z kolei Kenneth Zohore, Burak Ince i Cameron Borthwick-Jackson pracują i z zespołem, i indywidualnie. Na pewno jesteśmy bliżej zobaczenia ich na boiskach niż dalej. Cała trójka pali się do tego, żeby być w drużynie i być w składzie na mecz z Lechem Poznań. Jedyne co nas ogranicza w przypadku Kennetha Zohore, to decyzja lekarska, czy wejście na tak wysoką intensywność, jaka czeka nas w niedzielnym spotkaniu, nie doprowadzi nas do kolejnego urazu. To jest jedyne ograniczenie, które będzie nas blokować. Jesteśmy jeszcze przed decyzją lekarską - kończy drugi trener Śląska.
Nieobecni: Konrad Poprawa
Występ pod znakiem zapytania: Kenneth Zohore, Cameron Jake Borthwick-Jackson, Burak Ince
Pauzujący: brak
P, P, R / 1:3, 1:2, 1:1
Zapisz się do newslettera