Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Lechem Poznań a Jagiellonią Białystok wybrzmi w piątek, 24 września o godzinie 20:30. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala z Podlasia.
W piątkowy wieczór na Stadionie Miejskim w Białymstoku dojdzie do 42. ligowego meczu pomiędzy obiema drużynami. Bilans tych starć wypada na korzyść dla Kolejorza i wynosi osiemnaście zwycięstw, siedem remisów oraz szesnaście porażek niebiesko-białych. Liczba bramek również jest po naszej stronie - lechici w historii ligowych potyczek obu ekip strzelili 76 goli, tracąc ich przy tym 51.
Jagiellonia plasuje się obecnie na 13. miejscu w tabeli i do Kolejorza - lidera rozgrywek - traci dziewięć punktów. Ekipa z Podlasia jest obecnie w trudnym okresie, ponieważ przed kilkoma dniami odpadła w pierwszej rundzie Pucharu Polski (porażka z Lechią Gdańsk 1:3), a w ekstraklasie nie wygrała od pięciu kolejek.
- Nie wiem czy największym dla nas problemem jest to, że nie otwieramy wyników meczów, a mamy swoje okazje. I to jest to, że wszyscy wtedy dostaną więcej pewności siebie, obrońcy i linia pomocy. Wiadomo, że bramka to jest powód, że dostaje się dodatkowej energii. Organizacja gry jest na naprawdę dobrym poziomie, ale z jedenastu straconych w lidze bramek, sześć dostaliśmy po stałych fragmentach gry i tutaj ciężko cokolwiek zrobić. Potrzebujemy takiego dobrego meczu, w którym będziemy potrafili wygrać i dobrze zagrać - mówi trener Jagiellonii, Ireneusz Mamrot.
Nie oznacza to, że niebiesko-białych w piątek czeka łatwe spotkanie. Jak pokazuje historia, szczególnie starcia w Białymstoku rządzą się swoimi prawami, a Lech z ostatnich dziesięciu rozegranych na wyjeździe meczów nie wygrał ani jednego - pięć zremisował, tyle samo przegrał. - Moją wiarą w to, że wygramy nie jest tylko historia. Skupiamy się raczej na tym, co jest tu i teraz. Potrafimy grać w piłkę, były tego symptomy w meczu z Lechią Gdańsk. Z takim przeciwnikiem, jak Lech, nie możemy sobie pozwolić na błędy indywidualne, bo oni to wykorzystają. Mają duży potencjał z przodu, ale my też pokazaliśmy charakter i wierzę, że drużyna stanie na wysokości zadania. Tanio skóry nie sprzedamy - zauważa trener Mamrot.
- Trener Skorża ma łatwiejsze zadanie, mimo tego że jak jest seria zwycięstw, to trzeba mocno pilnować głowy. My mamy wielu doświadczonych zawodników, którzy w różnych momentach byli w klubach i w piłce nie ma samych pozytywnych momentów, są lepsze i gorsze. Charakter trenera oraz zawodników wychodzi w trudnych chwilach - dodaje.
Sytuacja zdrowotna w ekipie z Białegostoku jest coraz lepsza, a szansę na grę prawdopodobnie otrzyma Michał Żyro, który starcie z Lechią Gdańsk opuścił, z kolei już w ostatnim spotkaniu powrócił Jesus Imaz. - Z Jesusem jest tak, że wyleczenia żebra to nie jest taka prosta sprawa i pod koniec pucharowego spotkania czuł ból. Na chwilę obecną jego występ jest pod znakiem zapytania i to nie jest z mojej strony gra, bo raczej unikam takich sytuacji. Żyro do kadry meczowej raczej wróci, bo ostatnio trenował. Drobny uraz ma też Bartosz Kwiecień, więc nie wiadomo, czy zagra z Lechem - wyjaśnia szkoleniowiec Jagiellonii.
Nieobecni: brak
Występ pod znakiem zapytania: Jesus Imaz, Bartosz Kwiecień
Pauzujący: brak
P, R, R, P / 0:3, 1:1, 1:1, 1:2
Zapisz się do newslettera