Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Górnikiem Zabrze a Lechem Poznań wybrzmi w niedzielę, 16 października o 18:30. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala ze Śląska.
W niedzielne popołudnie na Arenie Zabrze dojdzie do 102. spotkania pomiędzy obiema drużynami. Bilans tych starć wypada na korzyść Kolejorza i wynosi czterdzieści cztery zwycięstwa, dwadzieścia dziewięć oraz dwadzieścia osiem porażek niebiesko-białych. Liczba bramek również jest po naszej stronie - lechici w historii potyczek obu ekip strzelili 145 goli, tracąc ich przy tym 119.
Górnik Zabrze plasuje się obecnie na 14. miejscu w tabeli i do Kolejorza traci pięć punktów. Trójkolorowi lepiej radzą sobie w meczach wyjazdowych (dwie wygrane, dwa remisy, jedna porażka), z kolei w starciach domowych odnieśli do tej pory jedno zwycięstwo. Warto również podkreślić, że zabrzanie grają dalej w Pucharze Polski, a w poprzedniej rundzie wyeliminowali chorzowski Ruch (1:0) i na tym etapie zmierzą się z GKS-em Katowice.
- Spodziewam się po Lechu dużej jakości indywidualnej, bo widać to, że piłkarsko jest to bardzo dobrze ułożona drużyna. Mają za sobą i przed sobą intensywne tygodnie, ale posiadają szeroką kadrę, co widzieliśmy. Nie wiemy, kogo wystawią na niektórych pozycjach, ale wiemy, że mają jakość w całej szerokości kadry. Lech to dobrze poukładana drużyna w centrum, skrzydłowi z dobrą szybkością, Skóraś z dobrym dryblingiem, napastnicy potrafią utrzymać się przy piłce. Musimy uważać także na kontrataki, bo mają szybkość - mówi trener Górnika Zabrze, Bartosch Gaul.
Co ciekawe, jedyne zwycięstwo Trójkolorowych na własnym obiekcie miało miejsce w rywalizacji z Rakowem Częstochowa. Zabrzanie pokonali Medaliki 1:0, a jedynego gola strzelił wówczas Aleksander Paluszek. Również Legia Warszawa nie bez problemów poradziła sobie na Śląsku - Wojskowi zremisowali bowiem z Górnikiem 2:2, a straty bramkowe odrobili dopiero w ostatnim kwadransie meczu (Trójkolorowi prowadzili 2:0 po trafieniach Paluszka i Piotra Krawczyka).
- Na pewno będzie trudno utrzymać rywala od bramki, ale z Rakowem i Legią udało nam się zestresować rywali, więc podobnie chcemy zagrać w spotkaniu z Lechem. Najważniejsze jednak jest to, żebyśmy patrzyli na siebie. Gra w pucharach to pozytywne rzeczy. Rywal ma tyle zawodników, że to dla nich na plus - dodaje.
Sytuacja zdrowotna w ekipie z Zabrza jest całkiem dobra. W meczu z Lechem nie wystąpi już wcześniej kontuzjowany Rafał Janicki (w połowie września stoper miał operację ze wzlędu na uszkodzone podczas jednego z meczów struktury kostne i więzadłowe prawej nogi), a także pauzujący za cztery żółte kartki Jean Mvondo.
Nieobecni: Rafał Janicki
Występ pod znakiem zapytania: brak
Pauzujący: Jean Mvondo
P, P, W, R / 1:4, 2:3, 2:1, 3:3
Zapisz się do newslettera