Wynik niedzielnego meczu drugiej drużyny Lecha Poznań z Hutnikiem Kraków ustalił na 2:0 w doliczonym czasie gry wychowanek Kolejorza, Filip Wilak. 18-latek rozkręca się z każdym tygodniem, a najważniejsze jest to, że regularnie otrzymuje kolejne szanse na poziomie centralnym. - Z meczu na mecz czuję się coraz lepiej - potwierdza skrzydłowy.
Dla poznaniaka to pierwszy sezon w seniorskiej piłce, podczas którego może w spokoju myśleć tylko i wyłącznie o futbolu. W dwóch poprzednich kampaniach Wilak zaliczał bowiem na drugoligowych boiskach tylko epizody, ponieważ zmagał się z poważnymi urazami. Po tych nie ma już jednak śladu, więc wychowanek Lecha może skupić się na regularnych występach. Do tej pory brał udział w każdym z siedmiu oficjalnych starć swojej ekipy, ale jak sam podkreśla, to dopiero początek.
- Myślę, że te pierwsze spotkania można nazwać takim smaczkiem poczucia piłki seniorskiej. Dwa lata temu zaliczyłem dwa występy, później z walki o skład w rezerwach wykluczyła mnie kontuzja. W tej lidze poziom na pewno nie jest niski, gra w niej sporo dobrych drużyn z solidnymi zawodnikami. Często przytrafiają się tu niespodzianki, bo każdy może wygrać z każdym. Z zewnątrz może się wydawać, że to dopiero trzeci poziom rozgrywkowy, na którym rywalizują nie najlepsi piłkarze, ale tak na pewno nie jest - dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat dotychczasowych zmagań w drugiej lidze lechita.
Premierowa asysta na tym szczeblu przyszła na początku sierpnia w konfrontacji z Wisłą Puławy (4:1), natomiast pierwsze trafienie - w ubiegłą niedzielę przeciwko Hutnikowi. Ten ostatni mecz pokazał zresztą na żywym organizmie, że wnioski z własnych błędów skrzydłowy potrafi wyciągać bardzo szybko. Przy stanie 0:0 zabrakło mu zimnej krwi w doskonałej sytuacji, ale za to w doliczonym czasie noga już nie zadrżała. - Źle uderzyłem w pierwszej sytuacji, ale przy okazji drugiej już nastąpiła szybka analiza i efekt był znacznie lepszy. Ta debiutancka bramka bardzo cieszy, pozostaje teraz liczyć na więcej - opowiada 18-letni zawodnik.
Nowy odcinek "Akademia Flash" pojawił się na naszym kanale na YouTube ⚽️
— Akademia Lecha Poznań (@AkademiaLP) August 31, 2021
Cały materiał dostępny tutaj ➡️ https://t.co/iLcPFwmfbE, a poniżej druga bramka rezerw w spotkaniu z Hutnikiem Kraków ⬇️ pic.twitter.com/NNBIaKTLqT
Jeszcze podczas letniego okresu przygotowawczego udał się z pierwszym zespołem Kolejorza na obóz, wystąpił także w jego wszystko wszystkich sparingach. Później zapadła decyzja o przenosinach tego gracza do rezerw, co siłą rzeczy stanowiło dla niego trudny moment, ale do sprawy podszedł z pełną mobilizacją. - Traktuję to jako czas na odbudowę i łapanie minut w drugiej lidze. Przez ani moment nie myślałem o tym jak o jakiejś karze, nie przyszło mi do głowy obrażanie się. Decyzja ta została podjęta z myślą o moim rozwoju. Teraz tutaj muszę pokazać na co mnie stać, a swoją determinacją i ciężką pracą dążyć do ponownego dołączenia do pierwszego zespołu - jasno stawia sprawę sam zainteresowany.
Żeby tego dokonać ofensywny zawodnik musi dokładać kolejne cegiełki na boiskach eWinner 2. Ligi. Na co w ostatnim czasie zwracali mu uwagę trenerzy? Przede wszystkim chodzi o odwagę w ofensywie oraz komunikację z partnerami, ale i odpowiednią pracę w obronie. - Trener Węska kładł przy wskazówkach mocny nacisk na to, aby podejmować pojedynki jeden na jeden w ataku oraz je wygrywać. Ważna jest także współpraca z innymi. To pokrywa się z tym, co słyszałem latem od trenera Skorży, który także dużo mówił mi o dobrym przesuwaniu w tyłach razem z całą drużyną - mówi Wilak.
Zapisz się do newslettera