Lech Poznań przegrał 1:2 z Koroną Kielce w meczu 34. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Nie chcę podsumowywać tego meczu, bo ciśnie się tylko jedno podsumowanie - był on taki, jak ta cała runda. Strzelamy gola, jesteśmy przy piłce, a potem tracimy dwie bramki. Potem strzelamy znowu, ale piłka okazuje się, że jest za linią, straszny rollercoaster. Skoro mogę ostatni raz coś powiedzieć, to chciałbym podziękować naszym rodzinom, które nas wspierały. Chciałbym podziękować przyjaciołom oraz kibicom, których spotkałem w ostatnim tygodniu. Wszyscy oni okazywali wsparcie. Chciałbym też podziękować piłkarzom, bo mnóstwo mnie nauczyli. Chciałbym również podziękować sztabowi. Mnóstwo ludzi nas wspierało, dziękuje serdecznie za to. Wszyscy razem tworzyliśmy zespół. Dla mnie to radość, że mogłem z wami pracować, bo zostawialiście serce.
- Dzisiejszy mecz to podsumowanie całego sezonu. Zniszczyliśmy w tym czasie wszystkie nasze nadzieje i marzenia. Jesteśmy źli, smutni, rozczarowani, ale winni możemy być tylko sobie. To nasza praca, musimy pokazać w przyszłych rozgrywkach, że stać nas na znacznie więcej. Tylko razem możemy tego dokonać i odzyskać tym samym zaufanie kibiców.
- Myślę, że kluczowa okazała się dziś czerwona kartka pokazana Filipowi. Jeszcze nie widziałem tej sytuacji na powtórkach, ale przed nią prowadziliśmy, a po niej tylko Korona strzelała. Wiemy, że Korona preferuje grę bezpośrednią, chce posyłać dalekie podania i wychodziło jej to w tym meczu nieźle. Wszyscy jako piłkarze i sztab czujemy duże rozczarowanie z powodu tego sezonu, dla takiego klubu jak Lech to katastrofa.
Zapisz się do newslettera