Sześć punktów w cztery dni dało drugiej drużynie Lecha Poznań niezbędny do dalszej pracy spokój. Dwie wygrane odniesione nad Skrą Częstochowa oraz Garbarnią Kraków pozwoliły zawodnikom trenera Rafała Ulatowskiego doskoczyć do grupy zespołów zaangażowanych w walkę o utrzymanie. Historia poprzedniego sezonu pokazuje jednak, że najważniejsze dopiero przed nimi, a tym może być potencjalna pozytywna seria.
Dwa miesiące bez jednego dnia przyszło poczekać niebiesko-białym na zwycięstwo w rozgrywkach drugiej ligi. Od początku września do pierwszych dni listopada nie zdobyli ani jednego "oczka", co poskutkowało spadkiem na ostatnie miejsce w stawce. Kropkę nad "i" feralnego okresu stanowiła przegrana poniesiona z rąk przedostatniej Olimpii Elbląg, która wygrała we Wronkach po trafieniu w doliczonym czasie. Ten mecz okazał się prawdziwym punktem zwrotnym dla rezerw Kolejorza, które w minioną środę podjęły piątą w stawce Skrę Częstochowa. Bramka najlepszego strzelca, Huberta Sobola przesądziła o jego losach, a komplet punktów został poparty postawą, która bez wątpienia rokowała na przyszłość i pokazała odpowiedni kierunek obrany przez lechitów.
Czy w związku z tym cztery gole strzelone w ubiegłą sobotę Garbarni w Krakowie mogły kogokolwiek dziwić? Nie, jeśli weźmie się przede wszystkim dobrą dyspozycję graczy szkoleniowca Ulatowskiego, w której obecnie się oni znajdują. O tym, że wskoczą oni w swoim czasie na odpowiedni poziom przekonywał on praktycznie od pierwszej porażki. Bezustannie powtarzał jednak słowa, które okazały się kluczowe. - W tym zespole numerem jeden jest cierpliwość. Stać nas na lepszą grę i w miarę czasu jestem pewien, że będziemy to pokazywać. Przed nami jednak wiele czasu spędzonego na edukacji naszych młodych zawodników - nie próbował zaklinać rzeczywistości doświadczony trener.
Trudno nie dostrzec analogii do poprzedniej kampanii, debiutanckiej dla jego ekipy na szczeblu centralnym. Wtedy po niezłym początku przyszedł odcinek sześciu spotkań bez wygranej, ale zaraz za nim passa aż dwunastu gier bez przegranej. Ta zresztą okazała się najdłuższą w całym sezonie na boiskach drugiej ligi i pozwoliła zbudować lechitom tak niezbędną pewność siebie w swoich premierowych starciach z seniorami na tym poziomie. Dwie wygrane z rzędu nie pozwoliły opuścić na ten moment strefy spadkowej, ale… trzecia, odniesiona w konfrontacji z drugimi w historii rezerwami szczebla krajowego, czyli Śląskowi II Wrocław, już dałaby pewny awans nad "kreskę".
Spotkanie z wrocławianami - tradycyjnie już - kibice Kolejorza obejrzą za pośrednictwem klubowego kanału Lech TV na Youtube. Odbędzie się ono w sobotę o godzinie 13:00. Zachęcamy do wspierania drugiego zespołu Lecha Poznań.
Zapisz się do newslettera