- Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Wisły. W tym okresie nie potrafiliśmy podjąć walki i to zaważyło na losach całego spotkania. Po przerwie zaatakowaliśmy, strzeliliśmy dwie bramki i wynik nie wyglądał już tak koszmarnie jak do przerwy. Musimy podnieść głowy do góry i po prostu wygrać następne spotkanie - mówił Dymkowski.
Zobacz na www.lechpoznan.tv
Zapisz się do newslettera