Marcin Robak jest coraz bliżej powrotu na boisko. Napastnik Kolejorza w środę po raz pierwszy wybiegł na boisko razem z drużyną. Na razie pracuje indywidualnie. - Dobrze pojawić się na boisku - mówi.
Marcin Robak jest coraz bliżej powrotu na boisko. Napastnik Kolejorza w środę po raz pierwszy wybiegł na boisko razem z drużyną. Na razie pracuje indywidualnie. - Dobrze pojawić się na boisku - mówi.
Piłkarz Lecha od początku roku przechodzi rehabilitację po kontuzji stawu skokowego. Przeprowadzone kilkanaście dni temu badania wypadły dobrze i Robak mógł wybiec na boisko. - Na razie pracuje indywidualnie pod okiem trenera, ale to coś fajnego pobiegać po zielonej murawie. Tym bardziej po dłuższej przerwie. Mam nadzieję, że wkrótce będę mógł już trenować z piłką - mówi.
Dla snajpera mistrza Polski najbliższe dni będą bardzo ważne. To one dadzą odpowiedź na ile staw skokowy jest przygotowany do obciążeń związanych z grą w piłkę. - Trudno powiedzieć czy z chłopakami będę mógł trenować za tydzień czy trzy tygodnie. Musimy wejść w trening i zwiększać obciążęniach. Nie wiemy też jak kostka będzie reagowała, gdy zacznę kopać piłkę czy strzelać na bramkę - zaznacza Robak.
32-letni zawodnik czeka jednak na efekty pracy z trenerami. Jeśli w przeciągu najbliższych kilku dni nie pojawią się żadne objawy, to lekarze będą podejmować decyzję o wprowadzeniu piłkarza w trening. - Czekam na to. Wiem, że wciąż przede mną długa droga do powrotu. Najważniejsze, żeby noga była sprawa, potem pomyślimy o treningach i meczach - mówi piłkarz. - Minęły już cztery miesiące od zabiegu i nie mogę się doczekać gry w piłkę - dodaje.
Zapisz się do newslettera