"Czarne Satelity", bo taki przydomek nosi reprezentacja Ghany U-20, to drużyna, w której pomocnik Lecha Poznań, Abdul Aziz Tetteh, rozegrał pięć spotkań. Piłkarz ma także za sobą debiut w dorosłej kadrze narodowej i ma nadzieję, że kwestią czasu są ponowne występy w tej drużynie.
Urodzony w Dansoman, małym miasteczku położonym pod Accrą, gracz z uśmiechem na ustach wspomina występy w młodzieżowej reprezentacji swojego kraju. 27-latek jednym tchem jest w stanie wymienić swoich kolegów z tego okresu, którzy później zrobili ciekawe kariery i na przestrzeni lat decydowali o sile pierwszego zespołu Ghany. - Bracia Jordan i Andre Ayew, Jonathan Mensah czy Mubarak Wakaso, to zawodnicy, z którymi się znam i utrzymuję kontakt do dziś - opowiada Tetteh, który zadebiutował w ekipie "Czarnych Gwiazd" w marcu 2008 roku w starciu z Nigerem.
25-letni Jordan Ayew jest dzisiaj zawodnikiem walijskiego Swansea, które gra w angielskiej Premiership. Jego dwa lata starszy brat Andre występuje na tych samych boiskach, ale w barwach West Ham United. Wspominany przez Tetteha Jonathan Mensah gra obecnie w MLS w barwach Columbus Crew, a Mubarak Wakaso w hiszpańskim Deportivo Alaves, które występuje w Premiera Division.
Ghańczyk pomimo ledwie jednego występu w dorosłej drużynie narodowej liczy na to, że szkoleniowiec James Kwesi Appiah nie straci jego osoby z oczu. - Zdaję sobie sprawę, że w moim kraju obserwuje się przede wszystkim Serie A oraz Premier League, ale dobre i regularne występy w polskiej ekstraklasie również powinny mnie przybliżyć do reprezentacji. Pozostaje mi ciężko pracować i tego się trzymam - komentuje lechita, którego kadra rozegra na początku września dwumecz z zespołem Kongo. Spotkania te będą rozgrywane w ramach eliminacji Mistrzostw Świata 2018.
27-letni pomocnik zdaje sobie sprawę, jak istotną kwestią jest utrzymanie optymalnej dyspozycji w trakcie przerwy na mecze międzynarodowe. Kolejorz w pięciu ostatnich ligowych starciach zdobył 13 punktów i Tetteh ma nadzieję, że za blisko dwa tygodnie niebiesko-biali dalej będą w stanie punktować na bardzo dobrym poziomie. - Co prawda czeka nas teraz kilka dni odpoczynku, ale naturalnie po nich wracamy do normalnych treningów. Wszyscy zawodnicy, którzy nie pojadą na mecze różnych reprezentacji także pozostaną w odpowiednim rytmie. Nie chcemy pozwolić, by przerwa reprezentacyjna nas z niego wybiła - kończy Ghańczyk, który w obecnym sezonie Lotto Ekstraklasy ma na swoim koncie cztery występy.
Zapisz się do newslettera