- Nie boimy się żadnego rywala. Do każdego podchodzimy poważnie. W przypadku Wisły oceniamy realnie potencjał zespołu, a nie jedno spotkanie, które rozegrali w ostatnim czasie. Pod koniec pracy trenera Wdowczyka Wisła nie przegrała siedmiu kolejnych meczów w lidze, a to o czymś świadczy - mówi analityk Lecha Poznań Marcin Wróbel.
W środę poznaniacy będą mieli okazję do trzeciej rywalizacji z Wisłą tej jesieni. Zespół prowadzony przez trenera Nenada Bjelicy dwukrotnie zremisował 1:1 z "Białą Gwiazdą". - Te spotkania pokazały, że Wisła ma potencjał w ofensywie. W rywalizacji z nami mają zaliczkę bramkową ze spotkania w Poznaniu. Tego rywala trzeba traktować bardzo poważnie. Ostatnie mecze na własnym stadionie wygrywają i to najlepiej pokazuje, że ta drużyna jest w formie - zaznacza klubowy analityk.
Wisła prowadzona przez trenerów Sobolewskiego i Kmiecika w ostatni weekend wygrała z Arką 5:1. Tydzień wcześniej ten zespół wysoko przegrał z Pogonią 2:6. - Myślę, że nie możemy analizować tego meczu z Pogonią. Nie bierzemy go pod uwagę podczas przygotowań do najbliższego spotkania. Do Szczecina nie pojechało aż sześciu zawodników. Nie zagrali z różnych przyczyn, ale to są czołowi piłkarze tego zespołu. Ich brak wpłynął na to jak ta drużyna się zaprezentowała w tym spotkaniu - przyznaje Wróbel.
W ostatnim spotkaniu z bardzo dobrej strony pokazał się Rafał Boguski, który zdobył po raz kolejny w tym sezonie hat-tricka. - Był moment, w którym ciężar gry na siebie brał Małecki. Teraz to rozkłada się właśnie na Boguskiego. To zawodnik nieobliczalny, który potrafi zagrać dobry mecz, a za chwilę słabszy. Ostatnio gra nieźle. W Wiśle zaczął grać też Brlek, dobry okres ma też Mączyński - zaznacza analityk. - Gdy mówimy o Wiśle to automatycznie nasuwają się też nazwiska Brożka i Głowackiego, którzy wiele wnoszą do zespołu. Trzeba na każdego z nich uważać - dodaje.
Najbliższy rywal poznaniaków od czasu poprzedniej rywalizacji z Lechem zmienił trenera. Dariusza Wdowczyka zastąpił duet Sobolewski-Kmiecik. - Widać w grze zespołu delikatne zmiany. Dali drużynie możliwość grania środkiem boiska. Wprowadzili kolejnego piłkarza do pomocy kosztem napastnika, a mimo to strzelają wiele bramek. Widać u nich zaangażowanie i to, że są dobrze przygotowani do rundy. Fizycznie wyglądają bardzo dobrze. Czeka nas ciężki mecz. Miejmy nadzieję, że uda się go w 90 minut rozstrzygnąć - kończy klubowy analityk.
Zapisz się do newslettera