W meczu 7. kolejki eWinner 2. Ligi rezerwy Lecha Poznań wygrały w Krakowie z miejscową Garbarnią 1:0. Na listę strzelców dla drużyny trenera Artura Węski wpisał się Norbert Pacławski.
Ostatnie cztery ligowe mecze nie były udane dla niebiesko-białych. Zawodnicy trenera Artura Węski w każdym z tych spotkań tracili bowiem gole w końcowym kwadransie, co skutkowało dwukrotnie remisem, a dwukrotnie porażką. Do starcia w Krakowie przystępowali więc z przedostatniego miejsca w drugoligowej tabeli, a także bez żadnego zwycięstwa.
Garbarnia wydawała się idealnym rywalem na przełamanie. Druga drużyna Kolejorza na sześć spotkań tylko raz przegrała i było to w sierpniu 2019 roku. Później lechici trzy raz podzielili się punktami, a także dwa mecze wygrali, w tym przed czteroma miesiącami, kiedy pomimo początkowego prowadzenia krakowian, to niebiesko-biali po trafieniach Tymoteusza Klupsia oraz Adriana Laskowskiego wywieźli z Małopolski komplet punktów.
Początek piątkowego starcia dobrze ułożył się dla poznańskiej drużyny. Już w 5. minucie to właśnie goście wyszli na prowadzenie za sprawą Norberta Pacławskiego, który otrzymał piłkę z narożnika boiska od Tomasza Cywki i mocnym uderzeniem z prawej nogi pokonał bramkarza gospodarzy. 18-latek miał jeszcze później kolejną szansę na zdobycie bramki - dobra centra Jakuba Zagórskiego w pole karne, a piłka po uderzeniu Pacławskiego została wybroniona przez golkipera Garbarni.
Lechici grali z dużą swobodą, z każdą minutą coraz częściej gościli w polu karnym krakowian. Swoją okazję miał również Łukasz Spławski, który z okolic piątego metra przeniósł piłkę nad poprzeczką. Rywale pierwszą groźną okazję mieli dopiero w drugim kwadransie gry, ale pewnie interweniował Krzysztof Bąkowski.
Pod koniec pierwszej połowy dużo pracy mieli defensorzy gospodarzy. Najpierw Pacławski i Spławski byli w sytuacjach sam na sam z bramkarzem, ale w przypadku pierwszego strzał okazał się zbyt słaby, z kolei później dobrze zachował się golkiper krakowian. Próbował również Antoni Kozubal, ale uderzenie zostało zablokowane przed jednego z obrońców.
W drugą połowę lepiej weszli gospodarze, którzy w pierwszym kwadransie próbowali zagrozić bramce Bąkowskiego. Na wysokości zadania stanęła jednak defensywa Lecha, która oddalała ataki krakowian od swojego pola karnego. Kolejne minuty nie przyniosły wielu akcji bramkowych. Warto tutaj odnotować, że pod koniec spotkania debiut na szczeblu centralnym odnotował Filip Wełniak, który zastąpił Spławskiego.
Ostatni kwadrans gry należał do Garbarni, która robiła wszystko, żeby zdobyć chociaż punkt. Świetnie w bramce spisywał się Bąkowski, który kilka razy musiał interweniować w naprawdę niełatwych sytuacjach. Lechici mieli jeszcze szansę na podwyższenie swojego prowadzenia za sprawą Krystiana Sanockiego, ale w pojedynku z bramkarzem z Krakowa górą wyszedł ten drugi.
Dobra organizacja w grze przyniosła korzystny rezultat dla rezerw Kolejorza. Niebiesko-biali w siódmej serii gier dopisali do swojego konta pierwszy w tym sezonie komplet punktów. Kolejny mecz zawodnicy trenera Artura Węski rozegrają w sobotę, 27 sierpnia o godzinie 16:00 we Wronkach. Rywalem lechitów będzie Olimpia Elbląg.
Bramki: Pacławski (5.)
Kartki: Dziedzic, Polak, Gądek - Zagórski, Pacławski, Wilak, Sanocki
Lech II Poznań: Krzysztof Bąkowski - Jakub Zagórski, Bartosz Tomaszewski, Adrian Laskowski, Ksawery Kukułka (64. Krystian Palacz) - Tomasz Cywka, Antoni Kozubal, Norbert Pacławski (74. Patryk Gogół) - Filip Wilak (74. Igor Kornobis), Łukasz Spławski (74. Filip Wełniak), Jakub Antczak (59. Krystian Sanocki)
Garbarnia Kraków: Aleksander Kozioł - Patryk Warczak (76. Thomas Pranica), Mateusz Bartków, Donatas Nakrošius, Cezary Polak (46. Mateusz Kardas) - Wojciech Słomka, Adrian Dziedzic (60. Jakub Sutor), Karol Dziedzic, Mateusz Nowak (72. Dorian Gądek), Jakub Karbownik (46. Bartłomiej Purcha) - Adam Żak
Zapisz się do newslettera