Lech Poznań wraca do Radomia po szesnastu latach. Natomiast, jeśli weźmiemy pod uwagę tylko rywalizacje ligowe, to czeka nas pierwsza wizyta Kolejorza w tym mieście od... 37 lat!
Dlaczego? Z prostego powodu. Radomiak w najwyższej klasie rozgrywkowej był do tej pory tylko raz i to zaledwie przez sezon (1984/85). Wtedy w Poznaniu lechici, którzy bronili mistrzostwa Polski, ale byli na etapie przebudowy kadry, wygrali 2:0 po dwóch golach Mariusza Niewiadomskiego. Natomiast w rundzie jesiennej, dokładnie 1 września 1984 po raz pierwszy i ostatni gościli w Radomiu na rywalizacji o ligowe punkty. Wynik został zresztą wtedy ustalony już do przerwy, a bramkę dla gości zdobył także Niewiadomski.
Od tego czasu minęło już 37 lat. W międzyczasie w mieście znajdującym się administracyjnie w województwie mazowieckim, poznaniacy gościli zaledwie raz - jesienią 2005. Był to wówczas Puchar Polski i etap 1/8 finału, a o awansie decydował dwumecz. Pierwsza odsłona rywalizacji z ówczesnym drugoligowcem odbyła się na stadionie przy Bułgarskiej i piłkarze trenera Czesława Michniewicza wygrali 2:0 po dwóch trafieniach Krzysztofa Gajtkowskiego (w 62. oraz 81. Minucie). W rewanżu po 45 minutach był bezbramkowy remis, a po zmianie stron złudzeń gospodarzy pozbawił Marcin Wachowicz, który pojawił się na murawie w roli rezerwowego i wbił dwie bramki (w 77. oraz 82. minucie). Niebiesko-biali później w ćwierćfinale wyeliminowali Odrę Wodzisław Śląski, a w półfinale nieznacznie przegrali z Wisłą Płock (0:0 i 0:1).
Teraz mecz odbędzie się 11 grudnia, czyli dokładnie dziesięć miesięcy po poprzedniej konfrontacji tych dwóch klubów, kiedy to Radomiak pełnił rolę gospodarza. W lutym warunki były wręcz arktyczne, ale trzeba zaznaczyć, że areną był Stadion Ludowy w Sosnowcu. Poznaniacy awansowali wtedy po rzutach karnych. Oprócz powyższych spotkań trzeba wymienić jeszcze jedno, kiedy doszło do konfrontacji w Radomiu. Także w rozgrywkach pucharowych - w sezonie 1979/80, kiedy przeciwnicy występowali w drugiej klasie rozgrywkowej. 30 września 1979 roku lechici właśnie w Radomiu rozpoczęli marsz do pierwszego w historii klubu finału rozgrywek. W obecności ośmiu tysięcy kibiców ograli gospodarzy 2:1 po dwóch golach Zbigniewa Stelmasiaka, który w Kolejorzu był tylko rok.
- Klasyczny "center" przemknął przez szeregi lechitów w poszukiwaniu lepszej szansy i tyle go widziano - czytamy w encyklopedii piłkarskiej Fuji. Potem poznaniacy pokonali jeszcze Wisłę Kraków (jedyny bramka została też zdobyta przez Stelmasiaka), Polonię Bytom oraz ŁKS Łódź, a w finale w Częstochowie ulegli Legii Warszawa.
Teraz zatem będzie czwarta wizyta w mieście, które historycznie, kulturowo oraz etnograficznie należy do Małopolski. Jaki będzie wynik?
Zapisz się do newslettera