W obydwu meczach sparingowych rozegranych w trakcie pierwszego zgrupowania, na listę strzelców wpisywał się tylko Kasper Hamalainen. Jutro lechici będą mieli okazję poprawić tę statystykę.
W obydwu meczach sparingowych rozegranych w trakcie pierwszego zgrupowania, na listę strzelców wpisywał się tylko Kasper Hamalainen. Jutro lechici będą mieli okazję poprawić tę statystykę.
Podopieczni trenera Skorży podczas pierwszego pobytu w Belek zmierzyli się z Ordabasy Szymkent (1:2) oraz Eskisehirsporem (1:0). Do bramki rywali trafiał dwukrotnie Kasper Hamalainen. Fin nie ukrywa, że ma chrapkę na kolejne gole.
- Po cichu liczę na to, że na tym się nie skończy i teraz również dorzucę kilka trafień. Szczególnie, że czekają nas cztery sparingi - stwierdza reprezentant swojego kraju - Pamiętajmy jednak o tym, że to nie tylko moja zasługa. Mam nadzieję, że teraz nie tylko ja będę wpisywał się na listę strzelców, ale także inni koledzy z drużyny - dodaje.
28-letni pomocnik jest najlepszym strzelcem Lecha w tym sezonie. W 24 rozegranych spotkaniach o stawkę siedmiokrotnie pokonywał bramkarza rywali. Zdarzało się, że jesienią sztab szkoleniowy wystawiał Fina w roli napastnika. W zimowych sparingach grywa jednak na swojej nominalnej pozycji i wciąż zachowuje skuteczność.
- Na zdobywanie goli wpływa naprawdę wiele czynników. Przede wszystkim trzeba mieć szczęście. Wierzę, że ta dobra passa tak szybko się nie skończy. Cieszę się z każdej bramki, niezależnie od tego czy zdobyłem ją w sparingu, czy w meczu o stawkę - zaznacza Hamalainen.
Zapisz się do newslettera