Wygrywając z Legią Warszawa 3:0 piłkarze Lecha Poznań potwierdzili, że INEA Stadion jest dla rywala terenem, który zdobyć bardzo ciężko. Od momentu, gdy Kolejorza przejął Nenad Bjelica, żaden z zespołów Lotto Ekstraklasy nie może pochwalić się tak świetnym bilansem w meczach u siebie.
Spośród ekip, które w tym czasie grały wszystkie mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej, to właśnie niebiesko-biali zdobyli w domowych starciach najwięcej punktów. Za kadencji Chorwata lechici zwyciężyli w 14 ligowych potyczkach, 6 z nich zremisowali, a goryczy porażki zaznali tylko raz. Łącznie daje to aż 48 punktów na 63 możliwe do zdobycia.
Nieco gorszym wynikiem może się pochwalić Lechia Gdańsk, która w takiej samej liczbie spotkań zapisała na swoim koncie o dwa "oczka" mniej. Trzecie miejsce w tej klasyfikacji zajmuje Wisła Kraków, która w 20 spotkaniach u siebie potrafiła ugrać 44 punkty. Tuż za podium plasuje się Legia Warszawa, która jednak rozegrała u siebie o jeden mecz mniej, ale w tym zestawieniu traci do lechitów aż 6 punktów.
Od 31 sierpnia ubiegłego roku, gdy Bjelica został szkoleniowcem Lecha, Kolejorz stracił także zdecydowanie najmniej bramek w starciach u siebie. Jedynie dwa razy pozwolił przeciwnikowi na strzelenie więcej niż jednego gola przy Bułgarskiej. W rozgrywkach Lotto Ekstraklasy zachował czyste konto w stolicy Wielkopolski aż 14-krotnie. - Zawsze nas cieszy, gdy gramy na zero z tyłu. Tak też było w niedzielę, kolejny już raz. Mało bramek tracimy, co jest najważniejsze, bo często wpada coś z przodu i zbieramy tak istotne punkty - mówi Robert Gumny, który w starciu z Legią zaliczył asystę. Niska liczba straconych goli przekłada się także na passę spotkań domowych bez porażki. Po starciu z Legią wynosi ona już 175 dni.
Zdaniem Rafała Janickiego dobre wyniki w meczach u siebie biorą się przede wszystkim z odpowiedniego nastawienia przed nimi. - Potrafimy zaskoczyć naszych rywali, agresywnie ich zaatakować od pierwszego gwizdka - komentuje piłkarz sprowadzony do Lecha na zasadzie dwuletniego wypożyczenia z Lechii Gdańsk. Wtóruje mu kapitan niebiesko-białych, Maciej Gajos. - Podchodzimy pod przeciwników bardzo wysoko, wywieramy presję na nich. To w meczach u siebie jest nieocenione - komentuje urodzony w Błachowni piłkarz.
Mecze | 21 |
Zwycięstwa | 14 |
Remisy | 6 |
Porażki | 1 |
Gole strzelone | 38 |
Gole stracone | 9 |
Czyste konta | 17 |
Od ostatniej porażki minęło... | 177 dni |
Zapisz się do newslettera