Po raz ostatni w tym sezonie przed piłkarzami Lecha Poznań spotkanie rozgrywane w środku tygodnia - w środę, 20 kwietnia zmierzą się na stadionie przy Bułgarskiej z Górnikiem Łęczna. Zaplanowane są również starcia w weekendy poprzedzający i następny, co oznacza, że Kolejorza czekają trzy mecze w zaledwie osiem dni.
Niebiesko-biali wkraczają w ostatni etap sezonu - pozostało im jeszcze do rozegrania sześć gier w PKO BP Ekstraklasie, a także finałowa rozgrywka Fortuna Pucharu Polski. A zatem siedem meczów do 21 maja. Właśnie lechici kończą tydzień pracy przed sobotnią walką w Płocku przeciwko miejscowej Wiśle.
- To był ostatni taki nasz mocniejszy mikrocykl w tym sezonie, kiedy popracowaliśmy troszkę mocniej - mówi trener Lecha Maciej Skorża. - Później już na to nie będzie czasu, ponieważ czeka nas taki długi finisz i maraton meczów, nie będzie możliwości aplikowania mocniejszych obciążeń. Choć oczywiście postaramy się zindywidualizować nasze treningi i poszczególni zawodnicy będą mieli możliwość popracowania z trenerami przygotowania motorycznego - dodaje.
Bardzo starannie sztab szkoleniowy musiał podejść do zaplanowania najbliższych dni ze względu na trzy spotkania, które zespół rozegra w ciągu zaledwie nieco ponad tygodnia. A trzeba pamiętać, że po drodze są jeszcze święta wielkanocne. W niedzielę, nazajutrz po meczu w Płocku, piłkarze będą mogli spędzić dzień z najbliższymi.
- Mają wtedy wolne, choć będą musieli znaleźć trochę czasu na zrobienie krótkiego treningu indywidualnego, bo każdy dostał zadanie domowe - uśmiecha się poznański szkoleniowiec. - Wszyscy spotkamy się w poniedziałek po południu na zajęciach i będziemy szykować się do środowej konfrontacji z Górnikiem - podsumowuje trener Skorża.
Zapisz się do newslettera