Radości po okazałym zwycięstwie nad Legią Warszawa nie krył asystent trenera Lecha Poznań, Rene Poms. Austriak przyznał, że od pierwszej do ostatniej minuty on jak i cała drużyna byli przekonani o wygranej w tym spotkaniu.
Jest mi wstyd nazwać siebie trenerem po takim meczu, jaki dzisiaj zagraliśmy. Nie jestem osobą, która łatwo się poddaje, teraz również się nie poddam. Musimy jednak przeanalizować poziom, na którym chcemy grać. To gra dla chłopców, a piłka nożna nie jest dla dziewczynek. Chciałbym oczywiście przeprosić wszystkie panie, ale wiadomo co mam na myśli. Musimy przeanalizować, którzy z moich zawodników mają psychologiczne i moralne możliwości, by grać na odpowiednim poziomie. Wszystko to, o czym rozmawialiśmy, zniknęło tuż po pierwszym gwizdku sędziego.
Wiele drużyn kobiecych grałoby z większym zaangażowaniem, niż grała dzisiaj Legia. W szatni padło wiele ostrych słów. Będziemy musieli diametralnie zmienić sposób naszej gry.
Jestem bardzo zadowolony z gry drużyny. Od pierwszej minuty pokazywaliśmy kto wygra spotkanie i tak naprawdę nie było chwili, kiedy nie byliśmy pewni naszego zwycięstwa. Pracujemy jako zespół, tak też przygotowujemy się do meczów. Przed pierwszym gwizdkiem zawodnicy byli tak skoncentrowani, że nie miało to znaczenia kto stoi przy linii bocznej. Z pewnością takie zwycięstwo da drużynie wiele pewności siebie. Z tą właśnie motywacją będziemy podchodzić również do kolejnych spotkań.
Zapisz się do newslettera