W odmiennych nastrojach po meczu byli szkoleniowcy obu drużyn. Trener Jan Urban pomimo niekorzystnego wyniku jest zadowolony z debiutu Kamila Jóźwiaka i przekonuje, że wychowanek Kolejorza bardzo przyda się drużynie w kolejnych spotkaniach.
W odmiennych nastrojach po meczu byli szkoleniowcy obu drużyn. Trener Jan Urban pomimo niekorzystnego wyniku jest zadowolony z debiutu Kamila Jóźwiaka i przekonuje, że wychowanek Kolejorza bardzo przyda się drużynie w kolejnych spotkaniach.
Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok)Zdawaliśmy sobie sprawę jak to spotkanie wyglądało z perspektywy trybun. Piłkarze wyciągnęli jednak wnioski po porażce na Łazienkowskiej i od początku liczyli na skuteczne kontrataki. Już w poprzednim spotkaniu, ze Śląskiem Wrocław odrobiliśmy straty mentalne i do Poznania przyjechaliśmy pewni swoich umiejętności.
Moi zawodnicy wiedzą, że potrafią dobrze grać w piłkę. Może nie graliśmy agresywnie, ale kontrolowaliśmy grę, na czym nam zależało. Gratuluję zawodnikom zwycięstwa. Kontuzje, które mamy teraz w zespole skomplikowały nam trochę sprawę. Mecz na Legii przegraliśmy mentalnie, z kolei w Poznaniu wyszliśmy pewni siebie i wygraliśmy.
Cieszę się, że udało nam się wywieźć z trudnego terenu trzy punkty. Na całym świecie jest tak, że zespół po zdobyciu bramki zaczyna się bronić. Potencjał nasz nie jest taki jak Lecha Poznań – nas nie stać na kupowanie drogich piłkarzy, ale systematycznie budujemy zespół.
Jan Urban (trener Lecha Poznań)Mecz z Jagiellonią może nie wyglądał tak, jakbyśmy się tego spodziewali, ale nie mogę powiedzieć, że ktoś zawiódł czy grał poniżej swoich możliwości. Nasz rywal dobrze grał kontratakiem, a my nie ustrzegliśmy się błędów w obronie. Nie mamy prawa stracić bramki na 1:0 w taki sposób. Bramka dla Jagiellonii pada wtedy, kiedy w polu karnym jest większość naszych zawodników i to my skaczemy wyżej do piłki. Potem już mecz nie ułożył się po naszej myśli. Wiem, że wszyscy popełniają błędy, ale dla mnie to nie jest rzut karny. Moim zdaniem sędzia pomylił się i po stracie drugiego gola wiedzieliśmy, że będzie bardzo trudno wyrównać wynik meczu. Nie stworzyliśmy sobie klarownych sytuacji, żeby żałować, że nie padła bramka dla nas. Nie mam pretensji do zawodników, bo dali z siebie wszystko.
Po pojedynku z Podbeskidziem zdecydowałem się na zmianę Paulusa i Tomka. Mamy ośmiu obrońców o zbliżonych umiejętnościach i nasza kadra jest bardzo wyrównana. Zmiany nie wynikają jednak z tego, że szukamy winnych. Po prostu ze względu na bardzo równy poziom niektórzy piłkarze będą czasem siedzieli na trybunach.
Nie myśleliśmy, że takie wyniki będziemy osiągać na wiosnę. Nie możemy być zadowoleni z faktu, że przegraliśmy pierwszy mecz od września na własnym boisku. Wiem, że to musi jednak zaskoczyć i musimy być bardziej konkretni pod bramką przeciwnika.
Występ Kamila Jóźwiaka oceniam pozytywnie. Z minuty na minutę grał coraz bardziej zespołowo. Bardzo mnie ciekawiło to, jak Kamil zachowa się w meczu przed własną publicznością. To nie jest łatwa sytuacja, żeby tak młody zawodnik udźwignął odpowiedzialność. Po spotkaniu wiem, że będzie dobrym piłkarzem i na pewno będziemy mieli dużą korzyść z jego gry.
Zapisz się do newslettera