Za nami Lech Conference 2019! O odczucia z dziesiątej edycji konferencji organizowanej przez Lecha Poznań zapytaliśmy prelegentów tego wydarzenia oraz trenerów obecnych na samej imprezie. Zainteresowani nie ukrywają poparcia dla każdej inicjatywy dążącej do poszerzania swojego warsztatu szkoleniowego, a także podkreślają rozwój Lech Conference na przestrzeni ostatnich lat.
To jest mój czwarty raz w Poznaniu, ponieważ wcześniej prowadziłem naszą drużynę w Lech Cup, ale teraz jest to mój pierwszy raz na Lech Conference. Jest to wyjątkowe wydarzenie i myślę, że jak jutro nasi chłopcy będą brali udział w turnieju to wszystko zrobi na nich wrażenie. Obecne miejsce też temu pomaga, bo trybuny są bliżej sceny i boiska. Sama konferencja jest świetną inicjatywą służącą dzieleniu się różnymi pomysłami i na pewno popycha uczestników do rozwijania się. Z każdego wystąpienia można wyciągnąć jakiś jeden, dwa elementy dla siebie, które można wykorzystać we własnej pracy treningowej. Na tym właśnie polega bycie trenerem. Musisz cały czas się rozwijać i dodawać do swojego warsztatu nowe elementy. Oczywiście świetne jest też to, że można poznać innych trenerów, bo tak jak powiedziałem to doświadczenie zawsze zaprocentuje w przyszłości.
Organizacyjnie jest tutaj wszystko na najwyższym poziomie. Bardzo przypadł mi do gustu prelegent z Chelsea. Bardzo budująca była historia chłopaka, który kilka lat temu grał tutaj na Lech Cupie, a teraz debiutował w pierwszym zespole londyńskiego klubu. Świetnie jest to, że możemy zobaczyć podejście innych trenerów, z różnych części Europy, do pracy, którą również my wykonujemy. Ogólnie po dzisiejszym dniu mam bardzo pozytywne odczucia.
Jest to konferencja na wysokim poziomie i mam nadzieję, że razem z Przemkiem Małeckim dołożyliśmy wszelkich starań, żeby swoim wystąpieniem go podtrzymać. Dla mnie to był dziewiczy występ, bo wcześniej nie miałem przyjemności, żeby prezentować się przed tak dużą liczbą słuchaczy. Każda inicjatywa, która ma na celu rozwój trenerów w Polsce jest ważna. Musimy się uczyć i musimy nie bać się tego, że czegoś nie wiemy. Trenerzy nie mogą bać się zadawać pytań. My dzisiaj też na nie musieliśmy odpowiadać i mam nadzieję, że udało nam się to zrobić. Sama prezentacja wymagała od nas dużo pracy, dlatego cieszy nas odbiór i to jak wyszła.
To był długi dzień, ale bardzo owocny, bo była to naprawdę udana konferencja. Myślę, że trenerzy, którzy przyjechali na nią nauczyli się wielu rzeczy, co jest oczywiście najważniejszą rzeczą na takim wydarzeniu. Trenerom musi przyświecać zawsze myśl jak mogą być lepsi następnego dnia. Również dla naszej ekipy z Belgii jest to bardzo przydatne. Musimy uczyć się jak lepiej rozwijać młodych piłkarzy. Takie inicjatywy są bardzo dobre. Mamy podobną konferencję w Belgii, ale nie ma tam możliwości pokazywania ćwiczeń i jest ona bardziej oparta na prezentacjach. A nigdy takie pokazywanie naszych pomysłów nie będzie równało się praktyce, a więc to jest ogromny plus Lech Conference.
To moja pierwsza wizyta na Lech Conference, ponieważ wcześniej zbiegało się to z meczami, a teraz znalazł się dobry moment, że mogłem przyjechać i posłuchać prelekcji innych trenerów. Jest wiele ciekawych rzeczy i fajnie posłuchać kogoś, kto ma inne spojrzenie czy prowadzi zespoły na innym poziomie. Jest wiele elementów, które można przenieść do swojej pracy. To na pewno ciekawe spotkanie.
Rzeczy, o których dzisiaj była mowa: ćwiczenia czy sposób pracy to takie elementy, które my znamy. Wszystko opiera się też o bazę, warunki i możliwości. To pokazuje nam do czego trzeba dążyć, by osiągnąć wyższy pułap. Mamy wielu zdolnych młodych szkoleniowców i ludzi z pasją. Są oni w stanie iść cały czas do przodu, rozwijać się. Warunek jest jeden: musi być gdzie. Jeśli będzie, to jestem przekonany, że będzie postęp.Przerwy, które są w wykładach, są bardzo owocne. Można wtedy się spotkać z innymi trenerami i wymienić poglądy na tematy szkoleniowe. Takie rozmowy są bezcenne.
Zapisz się do newslettera