Przed piątkowym meczem w ramach 12. kolejki Lotto Ekstraklasy trener Nenad Bjelica podkreśla, że jego zespół cały czas musi ciężko pracować. - Zwycięstwo z Legią było dla nas bardzo ważne, ale droga przed nami jest długa - zaznacza szkoleniowiec Lecha Poznań.
Zdaniem Chorwata koncentracja na jak najlepszych występach w przyszłych spotkaniach jest niezbędna. Odniósł się on do szlagieru z Legią Warszawa, w którym jego drużyna pokazała wyższość nad stołeczną ekipą. - Ta wygrana jest dla nas istotna, bo pokazaliśmy, że możemy wygrać z każdym. Zagraliśmy dobrze, byliśmy zdyscyplinowani. Niezależnie czy wygrywamy czy nie, cały czas skupiamy się na intensywnej pracy - komentuje trener niebiesko-białych.
Szkoleniowiec Kolejorza twierdzi, że pod nieobecność Macieja Makuszewskiego w piątkowym starciu, dysponuje on zastępcami dla 28-letniego pomocnika. - Mihai Radut w meczu z Legią zrobił wszystko to, co chcieliśmy, grał na dobrym poziomie. Nicklas z kolei potrzebuje trochę czasu, bo musi zaadaptować się do zespołu. Musi być jednak w każdej chwili gotowy do gry i spełniać wszystkie nasze założenia - ocenia chorwacki trener Kolejorza.
46-letni szkoleniowiec zdaje sobie sprawę także z dobrej dyspozycji pomocnika Lecha, Łukasz Trałki. - W Poznaniu gra od wielu lat, zna tutaj wszystko i czuje się tutaj dobrze fizycznie oraz mentalnie. Konkurencja z Azizem Tettehem działa na niego pozytywnie, bo obaj muszą dawać z siebie wszystko, kiedy występują na boisku. Rywalizacja jest zdrowa, a Łukasz wie, że Aziz czeka, by wejść w jego miejsce. Mam nadzieję, że Trałka zostanie z nami jeszcze przez kilka lat - nie ukrywa Bjelica.
Trener niebiesko-białych odniósł się także do osoby swojego asystenta, Rene Pomsa, który w piątek z ławki rezerwowych poprowadzi Dumę Wielkopolski. - Mamy zawsze przygotowane kilka wariantów na każde spotkanie. Sytuacja może iść w dobrym bądź negatywnym kierunku, możemy grać z jednym piłkarzem mniej lub z przewagą zawodnika. Wiele może się zdarzyć. Rene pokazał już jednak, że może prowadzić drużynę i nie mamy z tym żadnego problemu - podsumowuje szkoleniowiec, który prowadzi niebiesko-białych od początku września ubiegłego roku.
Zapisz się do newslettera