Lech Poznań po raz drugi w historii sięgnął po tytuł Mistrza Polski w kategorii juniorów młodszych. Do triumfu młodych zawodników poprowadził trener Wojciech Tomaszewski. Oto co szkoleniowiec miał do powiedzenia po dzisiejszym spotkaniu.
Lech Poznań po raz drugi w historii sięgnął po tytuł Mistrza Polski w kategorii juniorów młodszych. Do triumfu młodych zawodników poprowadził trener Wojciech Tomaszewski. Oto co szkoleniowiec miał do powiedzenia po dzisiejszym spotkaniu.
Lech Poznań mistrzem Polski juniorów młodszych. Patrząc na dzisiejszy mecz, tytuł jak najbardziej zasłużony.
Wojciech Tomaszewski: Bardzo się cieszymy z tego sukcesu, to efekt roku ciężkiej pracy, wielu wyrzeczeń i poświęceń. Ich codzienne treningi przyniosły efekt w postaci bardzo dobrej gry i moim zdaniem zasłużonego mistrzostwa Polski.
Radość tym większa, że sprawa załatwiona została w dwóch spotkaniach?
Wojciech Tomaszewski: Oczywiście, ale będziemy grać do końca. Nie będzie rozprężenia, to że już jesteśmy mistrzami nie sprawi że zlekceważymy przeciwnika. Chcemy wyjechać z tego turnieju z trzema zwycięstwa i na pewno ostatni mecz też zagramy na 100%.
Druga połowa rozpoczęła się źle, jednak zespół odpowiednio zareagował. Zawodnicy odrobili lekcję z pierwszego meczu z Hutnikiem?
Wojciech Tomaszewski: Tak, wówczas ta czerwona kartka przy stanie 2:0 wprowadziła w nasze szyki trochę rozluźnienia. Zauważyliśmy przez ten rok, że takie mecze jak dzisiaj, gdy mamy naprzeciw siebie dobrego przeciwnika, który stawia wysokie wymagania, dodatkowo chłopaków mobilizują i wtedy nie ma kalkulowania, grają tak jak potrafią najlepiej. Tak było chociażby w meczach eliminacyjnych z Pogonią Szczecin, to był nasz najtrudniejszy przeciwnik.
W poniedziałek ostatni mecz, ale część Pańskich podopiecznych brana też była pod uwagę w kontekscie gry w mistrzostwach juniorów starszych. Dostaną wolne czy ponownie wspomogą kolegów?
Wojciech Tomaszewski: Myślę że dostaną wolne, chcielibyśmy ich oszczędzić, lecz póki co jest jeszcze za wcześnie na podejmowanie decyzji. Być może jeszcze zagrają, przydadzą się trenerowi Śledziowi w rewanżowym meczu półfinałowym, a myślę że i w finale.
Zapisz się do newslettera