- Ten tydzień ma dla nas specyficzny charakter, bo w jego trakcie rozgrywamy trzy mecze. To wiąże się z odpowiednim zarządzaniem budżetem minut pomiędzy zawodników i to też znajdzie odzwierciedlenie w sobotnim sparingu z rezerwami Śląska Wrocław - mówi trener drugiej drużyny Lecha Poznań, Artur Węska. Jego drużyna wchodzi powoli w ostatni etap przygotowań do rundy wiosennej, a przed nią szósty mecz kontrolny. Podejmie w nim inną ekipę ze swojego szczebla rozgrywkowego, czyli Śląska II Wrocław.
Po sobotnim boju z pierwszoligowym Chrobrym Głogów (1:3) lechici zmierzyli się w środku tygodnia z występującą w czwartej lidze Notecią Czarnków (1:2). Ich wyjściowe składy w obu tych spotkaniach mocno się od siebie różniły, ale o ile trener wyrażał umiarkowane zadowolenie po starciu z wyżej notowaną ekipą, o tyle po drugim z nich nie krył rozczarowania. - Przeciwko Noteci wystąpili gracze, którzy zagrali nieco mniej lub wcale z Chrobrym i liczyliśmy, że część z nich wyśle mocniejszy sygnał w kontekście rywalizacji na danych pozycjach. Chcemy, by byli dla nas ważnymi postaciami, będziemy potrzebować każdego z nich tej wiosny. Rozmawialiśmy z nimi już po tym meczu i jako sztab zrobimy wszystko, by ich forma poszła w górę. Z ich strony oczekujemy jednak maksymalnego zaangażowania - zaznacza szkoleniowiec rezerw Kolejorza.
Kolejnych rotacji można spodziewać się zresztą również przy okazji kolejnego sparingu niebiesko-białych, w którym sprawdzą się na tle drugoligowych rezerw Śląska Wrocław. Tym bardziej, że czasu do wznowienia rywalizacji o punkty pozostało coraz mniej. - Dążymy do tego, by wszyscy zawodnicy otrzymali odpowiednią liczbę minut podczas całego okresu przygotowawczego. Ten tydzień ma dla nas oczywiście specyficzny charakter, bo w jego trakcie rozgrywamy trzy sparingi. Powoli wchodzimy jednak w etap, w którym zależy nam, by poszczególnie gracze pograli po co najmniej godzinę czy chociaż jedną pełną połowę - tłumaczy opiekun dziesiątej ekipy eWinner 2. Ligi.
Zapytany konkretnie o moment, w jakim obecnie znajdują się jego piłkarze wyszczególnia on kilka osobnych aspektów. Pod kątem treningowym zwraca jednak uwagę przede wszystkim na rozpoczęcie pracy na boiskach trawiastych, a ten istotny dzień nastąpi w przyszłym tygodniu.
- Pod względem motorycznym jesteśmy na dobrym poziomie, ale widzimy po zawodnikach, że czują obciążenia, to zmęczenie da się zaobserwować. Ładujemy teraz akumulatory, by poluzować nieco w kolejnych dniach, gdy już zaczniemy treningi na trawie. Mentalnie cieszy mnie to, że zawodnicy wzięli do siebie słowa z naszej strony po ostatnim sparingu z Notecią. Kontynuujemy pracę nad naszym sposobem bronienia, który zakłada wysoką obroną, nacisk na rywala i szybkie odbiór piłki na własnych zasadach. Pewne rzeczy zmieniliśmy, więc potrzebujemy czasu, by złapać pewne automatyzmy z piłką oraz bez niej. Przed nami dwa pełne intensywne mikrocykle - podsumowuje trener Węska.
Zapisz się do newslettera