W najbliższą niedzielę przy Bułgarskiej szlagier Lotto Ekstraklasy. Lech Poznań w meczu 11. kolejki podejmie Legię Warszawa. - Na trybunach będzie komplet kibiców, więc widowisko powinno stać na wysokim poziomie - mówi trener Andrzej Dawidziuk.
Niespełna dwa tygodnie temu Romeo Jozak został trenerem warszawskiej Legii. Od tego czasu stołeczna drużyna rozegrała dwa spotkania ligowe i jedno w rozgrywkach Pucharu Polski. - Przyglądając się uważniej Legii to nie widać jeszcze zbyt wielu zmian w systemie ich gry. Wiadomo, że przyszedł nowy trener i te zmiany w kolejnych meczach są nieuniknione. W tej chwili staramy się patrzeć na rywala przez pryzmat wszystkich spotkań, a nie tylko tych rozgrywanych za szkoleniowca Jozaka - mówi trener bramkarzy i asystent pierwszego szkoleniowca Lecha, Andrzej Dawidziuk.
W ostatnich tygodniach forma obu drużyn nie jest optymalna. Drużyna trenera Nenada Bjelicy zajmuje obecnie 3. miejsce, a we wrześniu wygrała jedno spotkanie z Koroną Kielce, raz zremisowała z Pogonią Szczecin i ostatnio przegrała ze Śląskiem Wrocław. Legia z kolei w ligowej tabeli jest szósta, legitymując się wrześniowym bilansem 1-0-2. Spotkania pomiędzy obiema ekipami zawsze są jednak pełne emocji i niewątpliwie dodatkowo mobilizują zawodników.
- Patrząc przez pryzmat ostatnich meczów rozgrywanych przez Lecha i Legię można odnieść wrażenie, że sytuacja przed niedzielnym starciem wygląda zupełnie inaczej niż miało to miejsce w poprzednich latach. Zawsze te mecze są jednak traktowane jako spotkania dodatkowo mobilizujące i ciężko teraz powiedzieć co się wydarzy. Ja jestem przekonany, że będzie ono zbliżone do hitu i będziemy mogli zapamiętać ten mecz dobrze, a w ostateczności to my będziemy się cieszyć po ostatnim gwizdku z trzech punktów - kończy trener Dawidziuk.
Zapisz się do newslettera