Lech Poznań wygrał w meczu towarzyskim z czwartoligową Tarnovią Tarnowo Podgórne 7:0. Na listę strzelców wpisywali się m.in. Nicki Bille, Abdul Aziz Tetteh i Mihai Radut.
Od początku spotkania dużą przewagę osiągnęli podopieczni trenera Nenada Bjelicy. Dłużej utrzymywali się przy piłce i niemal zamknęli czwartoligowca pod jego polem karnym. To jednak nie lechici, a gospodarze mieli okazję do zdobycia bramki. Po dośrodkowaniu z lewej strony blisko pokonania Miłosza Mleczko był Zbigniew Zakrzewski. Napastnik Tarnovii nieznacznie się jednak pomylił.
Blisko zdobycia bramki dwukrotnie był po drugiej stronie boiska Radosław Majewski. W obu przypadkach jego strzały z trudem zatrzymywał bramkarz Tarnovii. Gdy wydawało się, że gol dla Lecha jest kwestią czasu, to znów szansę strzelecką mieli gospodarze. W 22. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Marcina Kikuta, do piłki doszedł Błażej Telichowski, ale nie trafił w bramkę.
Poznaniacy w końcu znaleźli sposób na zdobycie bramki. Zrobili to za sprawą Nickiego Bille, który w 30. minucie wykorzystał podanie z głębi pola od Radosława Majewskiego. Pięć minut później Duńczyk wykorzystał dośrodkowanie Darko Jevticia z lewej strony boiska. Bramkarz zatrzymał uderzenie głową, ale przy dobitce byłjuż bez szans. Jeszcze przed przerwą Nicki Bille skompletował hat-tricka. Snajper Kolejorza uderzył głową po centrze Radosława Majewskiego z rzutu rożnego.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Znów dużą przewagę mieli lechici, którzy w 56. minucie powinni prowadzili 4:0. Po centrostrzale Darko Jevticia piłkę z trudem nad poprzeczką przerzucił golkiper Tarnovii. Po chwili po strzale głową w poprzeczkę trafił Łukasz Trałka. Piłka znalazła się w siatce kilkanaście sekund później po niesygnalizowanym strzale z dystansu Abdula Aziza Tetteha. Pomocnik uderzył z prostego podbicia a piłka wylądowała obok bezradnego bramkarza.
Podopieczni trenera Nenada Bjelicy nie podkręcali specjalnie tempa. Mieli jednak dużą łatwość w stwarzaniu sytuacji bramkowych. W 71. minucie po wrzutce z prawej strony niefortunną interwencją popisał się Adrian Kaliszan, który zdobył samobójczego gola. Po minucie było już 6:0, a do pustej bramki piłkę skierował Mihai Radut.
Rumun miał ochotę na kolejne trafienie. Jego strzał z dystansu nie sprawił jednak żadnego problemu bramkarzowi Tarnovii. To jednak nie Radut, a Nicki Bille zdobył następnego gola. Po podaniu ze środka pola w doskonałej okazji znalazł się Tymoteusz Klupś. Skrzydłowy trafił w bramkarza, który odbił piłkę przed siebie. Do niej dopadł Nicki Bille, który po raz czwarty wpisał się na listę strzelców. W 83. minucie wynik spotkania mógł ustalić Łukasz Trałka, ale z bliskiej odległości przestrzelił.
Bramki: Nicki Bille (30), Nicki Bille (35), Nicki Bille (40), Tetteh (58), Kaliszan (71 sam), Radut (72), Nicki Bille (80)
Lech Poznań: Miłosz Mleczko - Marcin Wasielewski, Vernon De Marco, Lasse Nielsen, Volodymyr Kostevych (46. Łukasz Trałka) - Maciej Gajos (46. Tymoteusz Klupś), Abdul Aziz Tetteh, Radosław Majewski - Mihai Radut, Nicki Bille, Darko Jevtić (73. Kamil Jóźwiak)
Zapisz się do newslettera