W minionej kolejce drużyna Lecha Poznań odniosła efektowne zwycięstwo w meczu z Górnikiem Zabrze. Teraz podopiecznych Macieja Skorży czeka jeszcze trudniejsze zadanie. Lechici zagrają w Krakowie z Wisłą, która obecnie jest wiceliderem tabeli.
W minionej kolejce drużyna Lecha Poznań odniosła efektowne zwycięstwo w meczu z Górnikiem Zabrze. Teraz podopiecznych Macieja Skorży czeka jeszcze trudniejsze zadanie. Lechici zagrają w Krakowie z Wisłą, która obecnie jest wiceliderem tabeli.
- Na takie spotkanie nie trzeba nikogo mobilizować. Łatwiej się do niego podchodzi. Wisła to dobry zespół, liczący się w polskiej piłce. Wiemy, że czeka nas trudne zadanie, ale jedziemy tam po zwycięstwo, bo tej pory potraciliśmy już za dużo punktów - zapowiada skrzydłowy Lecha, Szymon Pawłowski.
W Poznaniu kibice Kolejorza zadają sobie pytanie, czy Lech jest w stanie w drugim z rzędu spotkaniu zagrać w pełni skoncentrowany przez całe 90 minut. To powinno być normą, jednak we wcześniejszych meczach poznaniaków, niestety nie było.
- Dużo o tym rozmawialiśmy przed poprzednim meczem i pokazaliśmy odpowiednią determinację. Mam nadzieję, że w Krakowie znów tak zagramy. Zwycięstwo z Górnikiem podniosło nasze morale, ale jedna wygrana nas nie zadowala. Chcemy zdobyć komplet punktów do końca roku, by spokojnie przepracować zimę - zapewnia Szymon Pawłowski.
Skrzydłowy Kolejorza ostatnio zmagał się z drobnymi problemami zdrowotnymi i w ostatnich dwóch meczach opuszczał boisko przed upływem 70 minut. Do końca roku Pawłowski pewnie będzie mógł grać, ale nie odzyska już 100-procentowej sprawności. Na to przyjdzie czas w trakcie zimowej przerwy urlopowej.
Zapisz się do newslettera